Jedne z najlepszych chwil w moim życiu to te, w których Bóg odpowiada na modlitwy. Żyjemy w niedoskonałym świecie, ale towarzyszy nam doskonały Bóg. Mamy wiele wyzwań i przeciwności, o których w swoich modlitwach opowiadamy Bogu. Prosimy o pomoc. Czekamy na rozwiązanie trudnych sytuacji w naszym życiu.
Gdy nasze modlitwy pozostają jednak niewysłuchane, o wiele łatwiej jest zacząć zastanawiać się, co jest nie tak z Bogiem. Zamiast tego powinniśmy spojrzeć w lustro i upewnić się, czy przypadkiem problem nie leży po naszej stronie… Jakie są najczęstsze powody niewysłuchanych modlitw?
Modlitwa, ale bez przesady
Najpowszechniejszą przeszkodą w modlitwie jest jej brak. Mówi o tym fragment Listu św. Jakuba: (…) nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. (Jk 4,2).
Czy możliwe, że Bóg nie wysłuchał Twojej prośby, ponieważ nie modliłeś się wystarczająco wytrwale, gorliwie i długo? Czy jesteś do tego stopnia zdeterminowany, że byłbyś w stanie poświęcić swój wolny czas, odcinek ulubionego serialu czy sen, byle tylko móc więcej się modlić? Nic nie motywuje tak, jak wysłuchana modlitwa. Ale nic nie zniechęca równie mocno, jak niespełniona prośba skierowana do Boga.
Czy Twoja prośba jest właściwa?
Przed Bogiem nie jesteśmy w stanie niczego zakryć. Jeśli pragniesz czegoś, rzeczy obiektywnie dobrej, ale z niewłaściwych motywacji, Bóg nie może spełnić Twojej prośby. Prosisz o awans, żeby móc zaimponować innym, chcesz mieć męża/ dziecko, by spełnić swoje potrzeby.
Może podajesz się za szybko?
Jeśli jesteś przekonany co do zasadności Twej prośby i właściwych motywacji – czy jesteś gotowy modlić się cierpliwie i wytrwale, choćby przez lata? W Księdze Izajasza możemy przeczytać: Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana. (Iz 55,8)
Bóg nigdy się nie spóźni i na wszystko ma swój najlepszy czas. Ten trudny okres oczekiwania na odpowiedź ze strony Boga bardzo często jest nam potrzebny. Kiedy moja i Twoja wiara najbardziej się pogłębia? Kiedy jesteśmy zmuszeni do walki! Walczymy ze zniechęceniem, upływem czasu, niecierpliwością. Jeśli chcemy przetrwać, musimy wciąż pogłębiać swoje zaufanie do Boga i wiarę w Niego.
Na niektóre moje modlitwy Bóg odpowiadał niemal natychmiast, aż byłam zaskoczona tempem Jego działania. Jednak np. na nawrócenie mojego taty i rzucenie przez niego palenia papierosów musiałam czekać 10 lat. A przez ten okres moje serce było przepełnione gorącym pragnieniem, by to się w końcu wydarzyło. Pościłam w tej intencji przez wiele dni, a jeszcze dłużej się modliłam. Odpowiedź przyszła, w najlepszym możliwym czasie.
Oczywista oczywistość
Jeśli w Twoim życiu jest jakiś niewyznany grzech, nie trać czasu na modlitwę, chyba że będzie to rachunek sumienia. Pismo Święte jasno pokazuje jedną z przyczyn niewysłuchanych modlitw:
Lecz wasze winy wykopały przepaść
między wami a waszym Bogiem;
wasze grzechy zasłoniły Mu oblicze
przed wami tak, iż was nie słucha. (Iz 59,2)
Bóg oczekuje od nas życia zgodnego z Jego przykazaniami. Ich przestrzeganie nie tylko chroni nas samych, ale stwarza możliwość do ciągłej, niczym nieskrępowanej, komunikacji z Bogiem. Jeśli akceptujesz grzech w swoim życiu, Ty sam przecinasz tę wyjątkową nić porozumienia między Tobą a Bogiem. By ją ponownie nawiązać, musisz oczyścić swoje serce i wyznać swoje grzechy.
Relacje z innymi
Nasze relacje z innymi mają dla Boga ogromne znaczenie. Powinniśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by żyć w zgodzie ze wszystkimi. Bóg idzie o krok dalej i mówi nam, żeby modlić się za swoich nieprzyjaciół. Nie każdy musi nas lubić. Jednak względem każdego powinniśmy mieć szczere i czyste zamiary. Czasami ktoś nie będzie chciał się z nami pogodzić, co będzie kwestią jego niedojrzałości, od nas jednak Bóg wymaga szczerych prób naprawienie relacji i życie w zgodzie ze wszystkimi, o ile to możliwe.
Czy naprawdę wierzysz?
Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma. Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym! Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam. Człowiek ten niech nie myśli, że otrzyma cokolwiek od Pana, bo jest mężem chwiejnym, niestałym we wszystkich swych drogach. (Jk 1,5-8)
Czy rzeczywiście problem, z którym się zmagasz przerasta Boga? Czy jesteś w stanie czymkolwiek Go zaskoczyć? Najlepszym sposobem na umocnienie mojej wiary jest czytanie Pisma Świętego. Gdy czuję się szczególnie zniechęcona, czytam je na głos, by nie tylko moje oczy widziały, ale też uszy słyszały.
Z pewnością dostrzegasz działanie Boga wokół Ciebie. Być może wydaje Ci się, że Bóg odpowiada na modlitwy wszystkich ludzi wokół, ale nie Twoje. Tak nie jest. Takimi myślami szatan próbuje Cię zniechęcić, byś czasem nie modlił się więcej! Bo zdaje sobie sprawę, jak wiele jest w stanie zmienić Twoja modlitwa.
Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. (Jk 5,16)
Lista intencji – czy ją masz?
Pragnę zachęcić Cię do stworzenia własnej listy intencji modlitewnych. Zapisuj swoje prośby kierowane do Boga, wraz z datą rozpoczęcia modlitwy. Mam większe i mniejsze pragnienia, wiele z nich już się spełniło lub wciąż na to czeka. Kiedy Bóg odpowie na Twoją modlitwę, zapisz, kiedy to zrobił. Będziesz zaskoczony, jak często nasz Niebiański Ojciec pomaga mi i Tobie. To wzmocni Twoją wiarę i może stac się zachętą, by nie ustawać w modlitwie.
Kiedy Bóg mówi: „Start”
Jeśli masz regularny kontakt z Bogiem i modlisz się, może przyjść taka chwila, kiedy po prostu będziesz mieć pewność, że to właśnie teraz jest czas, kiedy wyczekiwany cud wysłuchanej modlitwy ma się spełnić.
Od kilku lat walczyłam z problemami zdrowotnymi. Narastały z każdym miesiącem i choć stosowałam zalecane diety, brałam leki, zmieniałam lekarzy, nic się nie zmieniło. Najgorszy czas przyszedł zaraz po ślubie, 2 lata temu, kiedy czułam się tak źle, że nie byłam w stanie nic robić, a moje wyniki z niewiadomych przyczyn wciąż się pogarszały. Czułam narastającą frustrację, bo przez mój stan musiałam zrezygnować z wielu rzeczy, nie mogłam też udzielać się we wspólnocie. Przez te wszystkie lata modliłam się za swoje zdrowie i czekałam na Bożą interwencję w tej sprawie. Któregoś dnia, kilka miesięcy temu podczas modlitwy, poczułam że Bóg mówi do mnie, żebym spędzała godzinę czasu dziennie na modlitwie za moje zdrowie i żebym w tym czasie ogłaszała na głos wersety z Pisma Świętego na temat uzdrowienia. Tak też zrobiłam, choć nie zawsze znalezienie czasu na modlitwę było dla mnie łatwe. Nie zawsze miałam też ochotę, by w danej chwili się modlić. Ale robiłam to. Minęły trzy tygodnie. Pewnego dnia nagle zorientowałam się, że czuję się bardzo dobrze i że to do mnie niepodobne. Kiedy czułam się bardzo dobrze przez cały tydzień, przeczuwałam, że coś musiało się zmienić. Dlatego zrobiłam badania. Mój lekarz był nieco zdezorientowany, ponieważ wszystkie moje wyniki poprawiły się dwu- lub trzykrotnie,bez wyraźnej przyczyny. Ja ją jednak znałam.
Jedno jest pewne
Na zakończenie, przytoczę fragment z Ewangelii wg św. Łukasza 11,9-12, który może być dla nas niezwykłą zachętą:
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.
Inspiracją do tego wpisu była lektura książki Billa Hybelsa Zbyt zajęci, by się nie modlić – polecam ją serdecznie!