הִנֵּֽנִי (hineni) to hebrajskie słowo tłumaczone jako „oto jestem”. To właśnie tym słowem Abraham, Mojżesz i Samuel odpowiadali Bogu gdy wołał ich po imieniu. Także tego słowa użył Izajasz gdy Pan szukał kogoś kto poszedłby prorokować w Jego imieniu.
Kiedy Bóg woła po imieniu to nie sprawdza „listy obecności” i nie odhacza kolejnych osób. Twoje „jestem” to nie to co w szkole czy na studiach – „tak jestem tu fizycznie, ale nie obiecuję, że będę uważnie słuchał tego co będzie się działo”. Kiedy Bóg woła po imieniu oczekuje hineni – bycia obecnym w pełni tu i teraz, ale oznaczającego też gotowość, gotowość do pójścia za tym o co poprosi Bóg.
Gotowy by być posłusznym
Kiedy Abraham pierwszy raz odpowiadał Bogu hineni pewnie zupełnie nie przewidział tego o co poprosi go Bóg. Bo przecież jak po tylu latach czekania na syna – kiedy ma się ponad sto lat – można spodziewać się tego, że Bóg będzie od ciebie oczekiwał, że właśnie jego złożysz w ofierze.
A po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem» – powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę».
Rdz 22, 1-2
Imię Abraham oznacza dosłownie „ojciec mnóstwa”. A ten sam Bóg, który nadał Abrahamowi to imię [wcześniej był Abramem], kilkukrotnie obiecywał, że jego potomstwo będzie tak liczne jak gwiazdy czy ziarna piasku, teraz prosi by dla Niego zabić jedynego syna, którego narodziny były cudem*.
Uderza mnie to, że Abraham nie licytuje się z Bogiem. Nie tak, jak w przypadku Sodomy, gdzie prosił o litość dla miasta ze względu na ewentualnych sprawiedliwych, którzy mogliby się tam znaleźć.
Co w tamtym momencie wiedział Abraham:
- Bóg kilkukrotnie zapowiadał mu, że będzie ojcem wielkiego narodu;
- Bóg zawarł z Abrahamem przymierze;
- Bóg dotrzymuje swoich obietnic – tak jak obiecał po roku od wizyty trzech mężów Sara urodziła syna.
Abraham wiedział już jaki jest Bóg i wiedział, że może mu zaufać. A czy my też na tyle znamy Boga, że potrafimy być mu bezgranicznie posłuszni ufając, że nadal wypełniać się będą słowa z Listu do Rzymian 8, 28: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru”?
Trzy dni z własnymi myślami
Droga z Beer-Szeby do kraju Moria zajęła Abrahamowi i Izaakowi 3 dni. To jest absolutnie niesamowite. Trzy dni z własnymi myślami a Abraham nie zbuntował się wobec Boga. I gdy Bóg drugi raz woła go po imieniu – dokładnie w momencie gdy Abraham sięgał po nóż by zabić Izaaka – znowu odpowiada Oto jestem (Rdz 22, 11).
Trochę chcę a trochę się boję
Hineni powinno oznaczać gotowość do poddania się Bożej woli, gotowość do akceptacji tego co przygotował Bóg. Jednak w przypadku Mojżesza sytuacja nie jest czarno-biała.
Gdy Bóg przemówił do Mojżesza z płonącego krzewu ten odpowiedział „Oto jestem” Wj 3,4. Niestety zaraz potem Mojżesz miał całą garść wymówek dlaczego nie może pójść do faraona i przekazać mu Bożych słów.
Odpowiedź Boga jest niesamowita:
Pan zaś odrzekł: «Kto dał człowiekowi usta? Kto czyni go niemym albo głuchym, widzącym albo niewidomym, czyż nie Ja, Pan? Przeto idź, a Ja będę przy ustach twoich i pouczę cię, co masz mówić»
Wj 3,11-12
Co ma większą moc w Twoim życiu – to co mówisz o sobie sam czy to co mówi do ciebie Bóg? W życiu Mojżesza było to zdecydowanie to co mówił on sam. W języku angielskim używa się frazy „talk yourself out of sth”, którą niestety trudno jest przetłumaczyć na polski. Oznacza ona mniej więcej tyle co wyprowadzenie siebie samego skądś za pomocą słów. I to właśnie zrobił Mojżesz. Za pomocą swoich słów niewiary wyprowadził siebie z tego do czego powoływał go Bóg – przemawiania przed faraonem. Dlatego Bóg musiał posłać z nim Aarona.
„Oto Ja służebnica Pańska”
Kiedy Bóg woła nas po imieniu, bo ma dla nas jakieś zadanie, właściwe pytanie to nie „dlaczego ja?”, ale „dlaczego to nie miałbym być ja?”. Bóg nie powołuje ludzi, który mają najlepsze kwalifikacje. Bóg powołuje ludzi, którzy mają serca gotowe do tego aby dać się kształtować i prowadzić. Ludzi, którzy gotowi są dla Niego zrezygnować z dotychczasowego wygodnego życia, swojego wyobrażenia na temat przyszłości i rodziny, swojego dobrego imienia, swojego poczucia bezpieczeństwa.
Właśnie z tym wiązało się zostanie Matką Zbawiciela. Ja jestem typem człowieka, który po pierwsze wszystko planuje a po drugie nie lubi gdy ktoś miesza mu w jego poukładanym jak tetriss planie. Jednak przez ostatnie lata uczę się elastyczności wobec tego gdy Bóg chce namieszać w moich idealnie pasujących do siebie klockach. A ty, czy kiedy Bóg mówi Ci o Swoich zadaniach dla Ciebie, które są zupełnie inne niż to co sam zaplanowałeś czy pozwolasz Mu na to by „namieszał” w Twoim życiu?
Nowy Testament spisany był w języku greckim, ale kilkunastoletnia dziewczyna mieszkająca w Nazarecie na pewno nie mówiła w tym języku. We współczesnych tłumaczeniach Nowego Testamentu na język hebrajski w Ewangelii wg św. Łukasza 1, 38 użytej jest właśnie słowo hineni – „Oto Ja”.
Za kilka dni będziemy znowu na nowo przeżywać to jak ważne było to hineni Maryi i że było warto powiedzieć Bogu „Oto jestem” a potem wiernie za nim podążać pomimo cierpień i trudności bo nagroda była wspaniała.
Święta Bożego Narodzenia i koniec roku to doskonały czas żeby wsłuchać się w Boży głos na temat Jego planów dla nas. Nie wiem jak wy, ale ja chcę by Bóg mógł mnie używać do realizacji swoich planów, nawet tych które na początku wydawać by mi się mogły nierealne i zbyt duże. Wierzę, że każdy z nas powołany jest do rzeczy wyjątkowych. Przecież życie chrześcijanina to nie ma być mizerna egzystencja. Bóg powołuje każdego z nas byśmy trwale wpływali na bieg historii. Bo jak nie my to kto?
Więc razem mówmy Bogu hineni i :
- bądźmy jak Abraham – gotowi bez wymówek podążyć za Bożym powołaniem;
- wyciągnijmy lekcję z hitorii Mojżesza i nie pozwólmy by nasze wątpliwości i niewiara miały większą moc niż to co mówi o nas Bóg;
- bądźmy jak Maryja i dajmy się wytrącić z naszego wygodnego życia by być częścią wspaniałego Bożego planu.
* Tak, pierworodnym synem Abrahama był Izmael, ale Bóg dokładnie powiedział, że obietnice, które składa wypełnione zostaną przez Izaaka.
Photo by Tim Marshall on Unsplash