Podziel się tym wpisem

5 książek, które warto przeczytać przed ślubem

Wow, naprawdę trudno wybrać tylko kilka książek, które pomogły mi dojrzeć do małżeństwa! Pozwólcie, że to zestawienie nie będzie miało "wygranych" czy "przegranych. Podzielę je natomiast tematycznie.

1. Kobieta silna, Ingrid Trobish

Lektura książek Ingrid Trobish to dla mnie powrót do źródeł. Jej książki w dużej mierze ukształtowały moją kobiecość.

Jako żona, matka, misjonarka dzieli się z nami swoim doświadczeniem. Wspólnie z mężem założyła fundację Family Life Mission.
Ingrid przez sporą część życia zajmowała się poradnictwem rodzinnym.

„Kobieta silna” porusza niemal każdy wymiar kobiecości.
Poznanie swoich talentów, odkrycie marzeń i pragnień, oparcie poczucia własnej wartości na Bogu. Bardzo poruszyła mnie druga część książki, w której Ingrid omawia pewność w relacjach z innymi (matką, siostrami, przyjaciółkami, mężczyznami, mężem). Moje serce bardzo potrzebowało tych bezcennych i praktycznych rad życiowych.

2. Polubić czy poślubić, Les i Leslie Parrot

Tutaj mogłam się już trochę pośmiać i zrelaksować 🙂 Zabawne historie z życia małżeństw i narzeczonych.

Autorzy przekonują, że to nie siła zakochania jest kluczem do udanego związku. Niektóre osoby warto jedynie polubić, niekoniecznie poślubić.

To bardzo praktyczny i przemyślany kurs przedmałżeński. Na końcu każdego rozdziału znajduje się lista pytań do wspólnego omówienia z partnerem.

Pamiętam, jak wzięliśmy tę książkę na grupowy spływ kajakowy. Mariusz wiosłował a ja czytałam i razem zastanawialiśmy się nad naszymi odpowiedziami. Bardzo polecam do wspólnego omawiania. To również świetna książka na prezent.

3. Jej mózg, jego mózg, Walt Larimore, Barb Larimore

Naprawdę potrzebowałam tej książki! Niektóre z reakcji mężczyzn zaczęły mi się jawić jako pozbawione wrażliwości a czasem sensu. A tutaj okazało się, że takim stworzył ich Bóg. Ale już nie jako niewrażliwych, tylko silnych.

Ta książka w świetny sposób pokazuje różnice między mózgiem kobiety i mężczyzny, by potem przenieść tę wiedzę na ich wspólne relacje. Naprawdę dzięki tej pozycji o wiele lepiej zrozumiałam własne reakcje, przestałam mieć nierealne oczekiwania względem mężczyzn. To wszystko pozytywnie przełożyło się na moją relację, a wówczas byliśmy już o krok przed narzeczeństwem.

4. 12 kłamstw, które żony mówią mężom, Tim i Sheila Riter

Po tą książkę sięgnęłam tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie widziałam jej w biblioteczce moich rodziców. Byłam sceptycznie zaciekawiona, o ile można się tak czuć.

W odróżnieniu od pozostałych pozycji, ta lektura pokazuje głównie błędy kobiet w podejściu do mężczyzn – niezamierzone manipulacje, niedopowiedzenia.

Szeroko otworzyłam oczy, gdy okazało się, że jeden z podrozdziałów jest zupełnie o mnie. Tak, wiele razy mówiłam , że wszystko jest w porządku, mimo że wewnątrz szalała burza emocji. Biedny mężczyzna musiał się domyślić, o co mi chodzi.

Bardzo poruszył mnie fragment, gdzie autorzy wskazują, że taka postawa nie różni się niczym od zwykłego kłamstwa. „Słodkie kłamstewka” nie istnieją.

Od tego czasu bardzo staram się otwarcie mówić o swoich potrzebach, co w przypadku kontaktu z mężczyzną wymaga pokory. Zachęcam, myślę że każda z nas odnajdzie tam siebie, a mężczyźni będą wiedzieć, jak można nam pomóc. Ok, zabrzmiało to jakby z kobietami naprawdę było coś nie tak:)

5. Święte małżeństwo, Gary Thomas

Doskonale pamiętam czas spędzony z tą książką. Kilka tygodni przed ślubem, pandemia, odwołane wesele, emocje na najwyższym poziomie, różnego rodzaju trudności w relacjach z innymi i Gary Thomas, który bez ogródek pisze, że w małżeństwie będzie naprawdę trudno.

Siedziałam na łóżku i naprawdę zastanawiałam się, czy podołam. Przymierze na całe życie, na dobre i na złe…

„Święte małżeństwo” niczego nie lukruje. Za to ukazuje głębie duchowego potencjału, jaki kryje się w małżeństwie. Bycie mężem lub żoną kształtuje naszą duszę.

I choć śmieszne byłoby, gdybym po zaledwie miesiącu stażu małżeńskiego wypowiadała się szerzej na ten temat, jedno wiem na pewno: to zupełnie inny wymiar, również w relacji z Bogiem. A skoro jest tak zaledwie po kilku tygodniach, to co dopiero dalej 🙂 Dlatego do tej książki będę wracać regularnie, bo cały czas jej potrzebuję.

Myślę, ze jest rewelacyjna na każdym etapie małżeńskiej drogi.

Jestem ciekawa, jakie książki zwróciły Waszą uwagę. A może czytaliście którąś z wyżej wymienionych? Dajcie znać w komentarzach 🙂

Zdjęcie Peggy Choucair z Pixabay.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może zainteresuje Cię również:

Biblia
Justyna Połom

Wolni od wstydu

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jakie jest ostatnie zdanie zapisane w Piśmie Świętym przed sceną grzechu pierworodnego? „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25). Jednak to uczucie wielu z nas jest doskonale znane, dlaczego?

Czytaj całość »
Biblia
Magdalena Wołochowicz

W drodze do świętości

W ostatnich miesiącach w przeróżnych przestrzeniach – na Instagramie, w książkach, podcastach, itp., słyszę o tym, jak ważne jest życie w świętości, ale też, że choćbyśmy się mocno starali, sami, bez Bożej pomocy, tego stanu nie osiągniemy.

Czytaj całość »
Biblia
Kaja Wilkosz

Pobożność. Jak ją w sobie rozwijać?

Jakimi cechami określiłbyś człowieka pobożnego? Pobożność to coś sięgającego daleko poza ramy dobrego charakteru. W końcu osoba niewierząca również może mieć odpowiednio ukształtowany charakter, podobnie jak szatan wierzy w istnienie Boga – nie oznacza to, że jest Jemu wierny.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.