Nie daj sobie wmówić, że masz w sobie za mało Bożej mocy żeby dolinę łez, przez którą przechodzisz zamienić w źródło.
Bardzo poruszyły mnie ostatnio wersety z Psalmu 84,6-8:
„Szczęśliwi, których moc jest w Tobie, którzy zachowują ufność w swym sercu. Przechodząc doliną Baka, przemieniają ją w źródło, a wczesny deszcz błogosławieństwem ją okryje. Z mocy w moc wzrastać będą: Boga <nad bogami> ujrzą na Syjonie”.
Nie wiem jak wy, ale ja miewam momenty zwątpienia, że obietnice zawarte w Biblii dotyczą też mnie. Mam tak szczególnie, gdy zmagam się długi czas z jakąś słabością. Wtedy gubię właściwą perspektywę. Tak jak w słowach piosenki Franceski Battistelli This Is The Stuff: „In the middle of my little mess / I forget how big I’m blessed” [W środku mojego małego bałaganu / zapominam jak bardzo jestem błogosławiona]. Myślę sobie wtedy „Świetnie, ale ja wcale taka nie jestem więc to nie jest o mnie”.
W przypadku Psalmu 84 kluczem do sukcesu jest czytanie ze zrozumieniem 🙂
Nie Boża moc w Tobie, ale Twoja moc w Bogu
W Psalmie 84,6 nie jest napisane: że ci, w których jest ogromna Boża moc są szczęśliwi; że ci, z których ta moc się wylewa są szczęśliwi. Psalm mówi: szczęśliwi są ci, których moc jest w Bogu. To zupełnie inna perspektywa!
Szczęśliwi, których moc jest w Bogu
Może to, że dałeś radę sprostać wszystkim wyzwaniom dzisiejszego dnia to tylko Boża łaska, bo nie miałeś na to po ludzku dość sił fizycznych i/lub psychicznych. Jeżeli tak, to możesz śmiało powiedzieć „Jestem szczęściarzem”, bo Twoja moc jest w Bogu.
Szczęśliwi, którzy zachowują ufność w swym sercu
Może to, że wstajesz rano z łóżka i idziesz do pracy lub na uczelnię wynika tylko z tego, że ufasz Bogu. Ufasz, że wystarczy ci Jego łaski i w trakcie wykonywania swoich zadań nie zemdlejesz albo nie rozpadniesz się na kawałki. Jeżeli tak, to możesz śmiało powiedzieć „Jestem szczęściarzem”, bo w swoim sercu zachowałeś ufność.
Przechodząc doliną Baka, przemieniają ją w źródło
Czasem możemy się tak zakręcić w trudnej sytuacji, że wydaje nam się, że jedyne co jesteśmy w stanie zrobić to walczyć o przetrwanie, albo jakoś ją przeczekać, próbując dotrwać do końca.
Ale nie to przygotował dla nas Bóg. Trudności większe lub mniejsze będą pojawiać się w życiu na każdym jego etapie. Bóg nie chce abyśmy doczołgiwali się do końca jednych wyzwań, potem żyli w spokoju, a gdy pojawią się kolejne znowu szli na przetrwanie. Bóg chce abyśmy żyli zwycięskim życiem w Chrystusie i każdy czas łez przemieniali w czas błogosławieństwa.
Nie mów „Jestem nie dość …” żeby ten trudny czas w którym jesteś został przeminiony w czas błogosławieństwa. Bo nie ci, którzy mają w sobie moc Bożą, zmieniają dolinę Baka w źródła. Twoja moc jest w Bogu dlatego dolinę łez przez, którą przechodzisz zamienisz w źródło!
Nie jestem beneficjentem zamiany, ale aktywnie ją czynię
Magda zwróciła uwagę na jeszcze jeden waży element: To nie Bóg ma zamienić dolinę Baka w źródło, ale my sami. To do nas należy decyzja czy my, dany trudny czas, współpracując z Bogiem zamienimy w błogosławieństwo. To jest niesamowite! Ja jako osoba polegając na mocy Bożej mogę zdecydować się, że będę z Bogiem tak współpracować, że zamienię ten czas w błogosławieństwo.
Deszcz błogosławieństwa nad trudnościami
Zamienienie doliny Baka w źródło jest jeszcze niewystarczające. Ten trudny czas, który przechodzisz zostanie okryty deszczem błogosławieństwa. Czyż to nie cudowna obietnica?! Nie deszczem, gdy wszystko jest już wyschnięte na wiór i praktycznie nie ma już czego ratować. Nie późnym deszczem. Wczesny deszcz okryje ją błogosławieństwem!
Radość niewymowna kiedy idę prze dolinę
Nie każę ci mówić: „Super, że jest tak trudno”. Ale czy jesteś sobie w stanie wyobrazić radość, którą aż trudno wyrazić słowami pomimo trudności, przez które przechodzisz? Nie jesteś w stanie? Ale czy to, że nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić oznacza, że Bóg nie mógłby tego uczynić? On jest dużo większy niż to co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, niż to co jesteśmy w stanie ogarnąć własnym umysłem.
Ja wierzę w Boga potężnych cudów. W Boga, który uczynił drogę tam gdzie jej nie było rozstąpując wody Morza Czerwonego. W Boga, który dotrzymuje obietnic. Boga, który działa nawet kiedy ja tego nie widzię. Boga, który działa nawet kiedy ja tego nie czuję. W Boga, który jest po mojej stronie. I dzięki temu mogę się decydować na radość – nie tylko opartą na uczuciach, ale przed wszystkim na tym jaki jest Bóg. Bo „Szcześliwy lud, co umie się radować: chodzi o Panie w świetle Twojego oblicza” Ps 89, 16.
Photo by Omer Salom on Unsplash