Bóg nie ma wnuków
Tydzień temu, mój Tata, dzielił się na tym blogu refleksjami na temat wychowania dzieci. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć, jak to było z mojej strony – z perspektywy tego wychowywanego dziecka.
Tydzień temu, mój Tata, dzielił się na tym blogu refleksjami na temat wychowania dzieci. Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć, jak to było z mojej strony – z perspektywy tego wychowywanego dziecka.
Z moją Ukochaną Mariolą pobraliśmy się 6 lutego 1982 r. Było dla nas oczywiste, że chcemy mieć dzieci. To było naturalne pragnienie realizacji naszej małżeńskiej miłości, urodzić wspólne dzieci jako jej owoce.
Jeżeli masz jakieś pytania, uwagi lub potrzebujesz porady napisz do nas.