Podziel się tym wpisem

Jestem za życiem

Moje biuro jest akurat w Warszawie w takim miejscu, że nie tylko słyszałam te wszystkie protesty, które działy się w tym tygodniu, ale też widziałam te przemarsze. Widząc te tłumy nie czułam ani solidarności z nimi ani złości na nich „jak oni mogą”. To co czułam to przede wszystkim żal.

Kilka tygodni temu w trakcie uwielbienia na spotkaniu wspólnoty obserwowałam syna moich przyjaciół, który uwielbiał Boga całym sercem. Bóg użył tego nastolatka by pokazać mi jeszcze wyraźniej prawdę o ty, że człowiek składa się z duszy, ducha i ciała.

Kiedy mówię dusza mam na myśli nasze emocje, rozum i wolę. Kiedy mówię duch mam na myśli najgłębsza istotę człowieka, jego prawdziwe ja. Tą część nas, która rodzi się na nowo w momencie oddania życia Jezusowi [więcej na ten temat we wpisie, który pojawi się za tydzień]

Szymon ma zespół Downa. Jego ciało ze względu na chorobę ma swoje ograniczenia np. ma niższe napięcie mięśniowe przez co mówi trochę niewyraźnie.

Dusza Szymona ma swoje ograniczenia tylko częściowo. Tak, Szymon tak jak większość osób z tą wadą genetyczną zmaga się z niepełnosprawnością intelektualną. Bez problemu pojedzie sam komunikacją miejską do szkoły czy zrobi zakupy. Za to żeby mógł zrobić wymarzone prawo jazdy Bóg musiałby go pierw uzdrowić. W dziedzinie emocji natomiast nie wiem czy znam drugą równie empatyczną osobę co Szymon. Kiedy kilka lat temu na wspólnym wyjeździe spadła ze slackline i obiłam głowę to on usiadł koło mnie i dopytywał jak się czuję.

Duch Szymona to dosłownie zupełnie osobna historia. Dlaczego osobna? Bo wyraźnie widać, że jest on w 100% zdrowy.

Kiedy patrzy się na Szymona, który całym sercem uwielbia Boga człowiek zaczyna się zastanawiać nad sobą. Nam, ludziom zdrowym czasem się nie chce, czasem jesteśmy rozkojarzeni a nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek widziała Szymona żeby nie uwielbiał Boga całym sobą.

Moc jego ducha objawia się nie tylko w pasji do uwielbienia, ale też w tym, że Bóg wysłuchuje jego modlitw. Ładnych parę lat temu w czasie wspólnego wyjazdu wspólnoty Szymon zamiast iść spać uparł się, że chce zostać na wieczornej modlitwie. W jej trakcie Szymon prawie godzinę modlił się za jednego chłopaka, który zmagał się z paleniem papierosów. A Bóg uhonorował tą modlitwę i ten chłopak został uwolniony od nałogu.

Szymon żyje pełnią życia. Kiedy patrzę na te tłumy na ulicach jest mi po pierwsze żal tego, że walczą one o prawo do odbierania życia takim dzieciom jak Szymon. Bo statystyki są taki, że spośród ok. 1000 aborcji, które rocznie dokonywane są w Polsce 40% procent to dzieci u których występuje prawdopodobieństwo, że urodzą się właśnie z zespołem Downa (trisomią 21 chromosomu).

Kiedy patrzę na te tłumy żal mi też tych osób, które tam stoją. Szymon miał szansę rozwinąć swój potencjał tylko dlatego, że ma kochających rodziców, którzy go nie tylko wychowują, ale wychowują do wartości.

Obawiam się, że większość w tych osób, które protestują teraz w czarnych marszach, może nigdy nie osiągnąć pełni człowieczeństwa, tak jak zrobił to Szymon.

Z całego serca współczuję temu protestującemu pokoleniu 30-sto, 20-sto i nastolatków. Pokoleniu oddawanemu do przedszkoli i żłobków, które częściowo przez to nie ma głębokich więzi rodzinnych i jest odcięte od swoich korzeni. Pokoleniu niewychowanemu do wiary i wartości, dla którego teraz życie i rodzina nie są wartościami, które należy chronić. Pokoleniu rozpieszczanemu przez rodziców wychowanych w ciężkich czasach komunizmu, które teraz nie jest gotowe do brania odpowiedzialności za swoje czyny a tym bardziej do poświęceń.

Cieszę się z wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jestem za życiem.

Jednak modlę się za to pokolenie aby poznało miłość Boga, która przemienia wszystko.

Obraz Andreas Wohlfahrt z Pixabay

Może zainteresuje Cię również:

Bóg
Kaja Wilkosz

Nasze przemyślenia po 3 latach małżeństwa

Bardzo doceniamy ten kolejny wspólny rok, który został nam dany. Warto cieszyć się tym czasem w życiu, w którym aktualnie jesteśmy. Przed ślubem docenialiśmy zalety bycia w pojedynkę. Teraz cieszymy się czasem tylko we dwoje. Choć pamiętamy, że na ziemi nic nie jest nam dane na zawsze.

Czytaj całość »
Biblia
Justyna Połom

Wróć z nową pasją

Każdy z nas ma marzenia, plany, ale też i oczekiwania. Czasem mamy pewne oczekiwania także wobec Boga i naszego życia jako chrześcijan. Tak samo było z uczniami. Mieli swoje wyobrażenia o tym co zdziała Mesjasz. Jednak, kiedy Jezus oddał życie na krzyżu, ich oczekiwania legły w gruzach, pojawiło się rozczarowanie. Rozczarowanie dwóch z nich było tak wielkie, że opuścili nawet Jerozolimę i udali się do Emaus.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.