Odkąd pamiętam, bardzo lubiłam czytać wszelkiego rodzaju książki na temat relacji międzyludzkich. Mama zawsze miała do polecenia jakąś ciekawą lekturę ze swojej biblioteczki. Pod koniec liceum zaczęłam czytać pozycje wyjaśniające różnice między kobietą a mężczyzną oraz tłumaczące, w jaki sposób porozumiewać się z płcią przeciwną. Naprawdę wiele mi to dało! Uniknęłam dzięki temu wielu nieporozumień na różnych etapach swojego życia, bo np. wiedziałam, że facet potrzebuje otrzymać od nas, kobiet, konkretne informacje i nie możemy od niego oczekiwać, że się czegoś „domyśli”. W relacjach z naszymi braćmi, kolegami z pracy, potencjalnymi ukochanymi taka wiedza jest bardzo przydatna.
Na początku studiów natknęłam się na książkę Gary’ego Chapmana „5 języków miłości” (to była bardzo interesująca lektura), w której autor przekonuje, bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu jako terapeuta, że u każdego z nas występuje dominujący język miłości, który sprawia, że czujemy się najbardziej kochani. Jakie wymienia języki miłości? Omówię je w kilku słowach, zainteresowanych odsyłam do książki😃 Poza poradnikiem dla małżeństw, jest również ten w wersji dla singli. A na końcu każdej z książek znajduje się test, który pozwoli nam odkryć nasz język miłości. Ja po jego zrobieniu byłam nieco zaskoczona, Wy być może też będziecie. Na pewno to świetny sposób na poznanie siebie i bliskich nam osób:
Afirmacja
To zachęcające słowa, komplementy, liściki na dobry początek dnia, chwalenie przy innych, słowne wyrażanie wdzięczności, zauważenie drugiej osoby i jej wysiłku, postępów.
Wspólny czas
Zastanowienie się, co druga osoba chciałaby z Tobą zrobić i zaplanowanie tego (niekoniecznie wszystkiego od razy). A podczas wspólnego czasu skupienie się tylko na naszym towarzyszu, np. bez zaglądania w telefon i sprawdzania powiadomień.
Prezenty
Nie tylko te duże, ale też te najmniejsze, drobne, z pozoru bez znaczenia, jak kwiatek zerwany na łące w drodze powrotnej z pracy. Tutaj nie liczą się pieniądze, liczy się pamięć, kreatywność i Twoje serce włożone w przygotowanie i zaplanowanie prezentu.
Dotyk
Przytulenie, poklepanie, objęcie (uwzględniając zdrowe granice dla każdej relacji). W małżeństwie wachlarz możliwości zdecydowanie się rozszerza😃.
Drobne przysługi
Naprawienie czegoś, zrobienie zakupów, zajęcie się dziećmi, zrobienie obiadu, posprzątanie mieszkania. Czynności można wymieniać w nieskończoność… Ważne, żebyś poznał drugą osobę i wiedział, co będzie dla niej najbardziej pomocne.
Co dalej?
Dobrze, wymieniałam 5 głównych języków miłości, ale co dalej? Bóg w swoim Słowie bardzo wyraźnie mówi nam, byśmy kochali swoich bliźnich i okazywali sobie wzajemną troskę (Jedni drugich brzemiona noście, a tak wypełniajcie prawo Chrystusa Ga 6,2) . Skoro wiemy, że każdy z nas jest inny i mamy różne sposoby okazywania miłości, powinniśmy dążyć do tego, by jak najlepiej poznać bliskie nam osoby i dopasować nasze komunikaty do ich potrzeb. Dzięki temu będziemy mogli doskonalić się w okazywaniu miłości i jeszcze lepiej realizować powołanie, dane nam przez Boga.
Ciepły obiad i romantyczny liścik
Kiedy w naszych relacjach z pewnych powodów pojawiają się jakieś problemy, możemy sobie zadać pytanie: czy na pewno komunikuję drugiej osobie miłość w taki sposób, że ta druga strona rzeczywiście ją czuje i rozumie mój komunikat? W pierwszym roku małżeństwa musiałam to pytanie zadawać sobie bardzo często. Dochodziło między nami do małych nieporozumień, m.in. dlatego że okazywaliśmy sobie miłość w niewłaściwy sposób. Zostawiałam Mariuszowi miłe karteczki na biurku, ale nie zawsze uprzedzałam Mariusza, że danego dnia nie ugotuję obiadu. Za to mój mąż z chęcią pomagał mi w obowiązkach domowych, ale nie pisał dla mnie listów i kartek, co było dla mnie o niebo ważniejsze niż pozmywanie naczyń. W końcu uświadomiłam sobie, że Mariuszowi bardzo zależy na mojej praktycznej pomocy i drobnych przysługach. Kiedy to do mnie dotarło, np. regularne gotowanie obiadów stało się dla mnie priorytetem, ponieważ wiedziałam, że jest to doskonały sposób na wyrażenie mojej miłości do męża. Kiedy Mariusz wyjeżdża na jakiś wyjazd oferuję, że spakuję mu walizkę, zrobię kanapki na drogę. On z kolei zaprasza mnie na spontaniczne spacery, pisze miłe wiadomości lub dzwoni w ciągu dnia. Teraz nasze życie, a tym samym małżeństwo, są o wiele przyjemniejsze, bo każdy z nas czuje radość i satysfakcję płynącą z naszej relacji.
Nie tylko dla małżeństw!
Znajomość teorii języków miłości (ale to poważnie brzmi😃) możesz odnieść do każdej relacji!
Przed ślubem mieszkałam z trzema wspaniałymi przyjaciółkami, tak bardzo różniłyśmy się od siebie! Zaobserwowałam, że dla każdej z nich jest ważna inna rzecz. Jedna lubiła, kiedy się ją przytuli. Dla innej przyjaciółki bardzo wiele znaczyło, jeśli na czas wywiązywałyśmy się ze swoich obowiązków domowych. Znając je, wiedziałam co mogę zrobić, by wyjść naprzeciw im pragnieniom, ale wiedziałam też o tym, czego nie robić, by uchronić je przed najsilniejszym zranieniem. Oczywiście, nie udało się uniknąć trudnych sytuacji, rozczarowań z powodu mojego zachowania lub drugiej osoby. Szczera rozmowa i okazane zrozumienie umożliwiały jednak powrót do zdrowej relacji. Poznając drugą stronę, okazując jej miłość w sposób najlepszy dla niej, a nie najwygodniejszy dla nas, przekraczamy własne granice i rozwijamy swój charakter. Stajemy się też bardziej podobni do Chrystusa, który dał nam przykład miłości doskonałej. A przy okazji zyskujemy zdrowe i kwitnące relacje. Czego chcieć więcej?
Znasz już swój język miłości i bliskiej Ci osoby? Mam nadzieję, że tak😇.
zdj. pexels.com by cottonbro