W każdych zmaganiach – bez względu na ich trudność – jest jedno miejsce, które daje mi prawdziwe ukojenie.
„u Ciebie chronię swe życie:
chronię się pod cień Twoich skrzydeł,
aż przejdzie klęska.”
Psalm 57,2 b
To miejsce to Boża obecność.
Któregoś letniego dnia usiadłam na balkonie by wreszcie dokończyć zaplanowane czytanie Biblii, moje myśli były rozbiegane w wielu kierunkach, także dotyczących aktualnych problemów. Skupiłam się jednak na Bożym Słowie.
I wtedy przeczytałam następujący fragment:
„I powiedzą w owym dniu: Oto nasz Bóg,
Ten, któremuśmy zaufali, że nas wybawi;
oto Pan, w którym złożyliśmy naszą ufność:
cieszmy się i radujmy z Jego zbawienia!”
Izajasza 25,9
I to był jeden z TYCH momentów, kiedy Słowo Boże przeniknęło mnie do samej głębi.
Choć fragment ten tyczy się głównie ostatecznego powrotu Jezusa na ziemię, wierzę, że jest dla nas aktualny tak samo i dziś. Bo w zbawczym dziele Chrystusa mieści się o wiele więcej niż tylko nasze pójście kiedyś do nieba. On wykupił dla nas aktualne, tu i teraz kiedy wciąż mieszkamy na ziemi, wybawienie we wszelkich trudnościach!
Delektując się przepięknym ciepłym wieczorem, pozwoliłam aby te żywe słowa wsiąkły głęboko w moje serce – w moich zmaganiach, tych wielkich i tych małych nadejdzie niebawem czas wybawienia i radości! A nastąpi to dlatego, że zaufałam Temu, który nigdy nie rzuca słów na wiatr!
A do momentu kiedy wciąż muszę walczyć, chcę być nieustannie ukryta w Bożej Obecności.
Ps. Tekst na zdjęciu to utwór bardzo wyjątkowego dla mnie zespołu Fisheclectic.