Chyba każdy z nas wie, że Izraelici mogli wejść do Ziemi Obiecanej dużo wcześniej. 40 lat spędzonych na pustyni było karą za to, że nie uwierzyli Bogu, ale dali się przekonać dziesięciu zwiadowcom. Uwierzyli, że nie uda im się pokonać ludów, które do tej pory ją zamieszkiwały. Zwiadowcy – z wyjątkiem Jozuego i Kaleba – przedstawiali mieszkańców Kanaanu jako potężnych wojowników, nawet olbrzymów, wobec których Izraelici są niczym szarańcza. W Księdze Liczb 14, 36-37 czytamy: „Ludzie ci, których Mojżesz posłał na zbadanie kraju i którzy po powrocie pobudzili zgromadzenie do szemrania, podając fałszywe wiadomości o kraju, ci ludzie, którzy złośliwie podali fałszywe dane o kraju, pomarli nagłą śmiercią przed Panem”.
Zawsze wydawało mi się, że owszem Ziemia Obiecana nie była wyludniona, ale Izraelici bez problemu byli w stanie pokonać zamieszkujące ją ludy. Wydawało mi się, że ta opowieść o potędze mieszkańców Kanaanu była totalnie przerysowana przez zwiadowców, była kłamstwem.
Kilka tygodni temu zaskoczyło mnie gdy w Księdze Powtórzonego Prawa przeczytałam, że faktycznie mieszkańcy ziemi Kanaan, którą Izrael miał posiąść na własność, byli silniejsi od nich. I to nie tylko jeden lud, ale siedem.
Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie.
Pwt 7, 1
Szok i niedowierzanie! Ale jak to? Przecież to jest Ziemia Obiecana. Przecież to jest dziedzictwo wybrane przez Boga. Ja myślałam, że te ludy były tam tylko z powodu ochrony przed dzikimi zwierzętami: „Z wolna i po trosze wypędzi Pan, Bóg twój, te narody sprzed twoich oczu. Nie będziesz mógł ich prędko wytępić, aby dzikie zwierzęta nie rozmnożyły się dokoła ciebie” (Pwt 7, 22).
Dla mnie było to niesamowite odkrycie: Dziedzictwo jakie wybrał dla nas Bóg nie oznacza miejsca bez wrogów, ale oznacza miejsce, w którym Pan będzie szedł przed nami i nam ich odda.
To zmieniło moją perspektywę na to co dzieje się teraz w moim życiu. Nie jestem już na pustyni, ale weszłam do mojego dziedzictwa – projekt Żyj Pełnią Życia – a te wyzwania jakie napotykam to „7 ludów”, z których muszę oczyścić moją ziemie obiecaną.
7 sposobów na pokonanie „7 ludów”:
1. Pamiętaj, że to jest miejsce które wybrał dla Ciebie Bóg
Podstawową rzeczą, o której zapomnieli Izraelici to fakt, że to BÓG chciał dać im tą ziemię. To nie oni sami po wyjściu z Egiptu stwierdzili: „Hmm… to może osiedlimy się w Kanaanie”.
Potężny Bóg, Stwórca, który zna każdą Twoją myśl, policzył włosy na Twojej głowie, ma wobec Ciebie plany pełne pokoju a nie zagłady, który we wszystkim współdziała dla Twojego dobra – to on a nie kto inny wybrał dla Ciebie to dziedzictwo. Nie wątp w to, czy to jest właściwe miejsce dla Ciebie. Jeżeli wiernie podążałeś za Bożym prowadzeniem to jesteś dokładnie tu gdzie powinieneś być.
2. Nie daj się przestraszyć
Tak, Twoja ziemia obiecana może być terenem, który najpierw należy zdobyć a nie 'niezamieszkaną” przestrzenią, którą po prostu możesz sobie zająć. I nawet jeżeli zastaniesz w niej „ludy”, które wydają się nie do pokonania, to nie daj się przestraszyć. Pamiętaj co Bóg powiedział do Jozuego: „Czyż ci nie rozkazałem: Bądź mężny i mocny? Nie bój się i nie lękaj, ponieważ z tobą jest Pan, Bóg twój, wszędzie, gdziekolwiek pójdziesz” (Joz 1,9).
3. Pamiętaj o autorytecie jaki masz w Jezusie
Od momentu kiedy przyjąłeś Jezusa jako Pana i Zbawiciela, nie jesteś już niewolnikiem ani żebrakiem, który musi prosić o przychylność. Zostałeś włączony do Królewskiej rodziny i masz dostęp do zasobów Królestwa.
Kilka tygodni temu mój znajomy opowiadał jak musiał pójść do serwisu naostrzyć piłę. Człowiek, który go obsługiwał powiedział, że niestety jest sam, więc nie może tego zrobić od ręki, więc trzeba przyjść za kilka dni po odbiór. Wtedy mój znajomy powiedział, że w taki razie piłę odbierze jego teść. Kiedy serwisant usłyszał nazwisko teścia, powiedział, że skoro to dla tego pana, to zrobi to od razu.
Imię naszego Zbawcy ma dużo większą moc. W Jezusie mamy autorytet. On już pokonał na krzyżu szatana, śmierć, grzech, chorobę, nasze lęki. Potrzeba, żebyśmy stanęli w odpowiedniej pozycji autorytetu i nad daną sytuacją ogłosili Jego zwycięstwo: „W Imieniu Jezusa Chrystusa …”.
4. Walcz o swoją ziemię obiecaną w modlitwie
Bóg nie chce żebyś zdobywał swoją ziemią obiecaną własnymi siłami. „Uchetasz się po łokcie” i nic z tego nie będzie. Będziesz przemęczony i sfrustrowany.
Modlitwa to potężna broń, której powinieneś użyć. „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6, 12). Doskonałym przykładem jest tu też historia biblijnego Daniela, który był wierny w modlitwie (Dn 10).
Jeżeli jeszcze nie oglądałeś, koniecznie zobacz także film „War Room. Siła modlitwy”. Bardzo inspiruje!
5. Użyj miecza Słowa Bożego
Pismo Święte mówi, że Słowo Boże jest mieczem (por. Ef 6, 17, Ef, Hbr 4, 12).
„Niech chwała Boża będzie w ich ustach, a miecze obosieczne w ich ręku”
Ps 149, 6
6. Padłeś – powstań – popraw koronę i zasuwaj
Nawet Izraelici zdobywając Ziemię Obiecaną dopuścili się grzechu, przez który zostali pokonani w pierwszej bitwie pod Aj.
Ważne jest co robimy gdy upadamy: czy uciekamy przed Bogiem, chowamy się z powodu poczucia winy czy przychodzimy do Boga w pokucie.
Jak długo nasz grzech pozostanie niewyznany, tak długo nie powstaniemy z upadku. Bóg chce żebyśmy jak najszybciej stanęli znowu czyści przed Nim w naszej królewskiej godności, biegli dalej i razem ze św. Pawłem mogli powiedzieć: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4, 7).
7. Pytaj Boga o strategię
Kilkukrotnie Izraelici „przejechali się” na tym, że nie zapytali Boga o radę, albo postąpili inaczej niż Bóg nakazał np. Mojżesz przez to, że uderzył w skałę zamiast do niej przemówić ostatecznie w ogóle nie wszedł do Ziemi Obiecanej.
Kto z nas wymyśliłby, że żeby zdobyć warowne miasto jakim było Jerycho należało okrążać je w procesji z Arką Przymierza przez 7 dni?!
Bóg nie tylko zna doskonałe sposoby działania, ale też ma plany na to jak najlepiej objawić swoją moc i potęgę. Bóg nie tylko chce żeby coś się zadziało. On pragnie także odebrać sobie w tym chwałę.
Zdobywanie naszego dziedzictwa bywa wyzwaniem. Ja sama czasem próbuję robić rzeczy własnymi siłami wtedy jestem sfrustrowana bo „nie daję rady”. Czasem to droga przez łzy. Bywają nawet momenty zwątpienia”, czy naprawdę powinnam być częścią projektu Żyj Pełnią Życia”.
W takich chwilach potrzebuję przypomnienia, że wszystko zaczęło się od marzenia, które Bóg włożył właśnie w moje serce – by zaprosić Kristen i Bethany, autorki książki „Boska kobieta” do Polski – dlatego to jest moja ziemia obiecana.
Bóg niesamowicie prowadził nas w czasie przygotowań konferencji. Szedł przed nami „walcząc za nas” w temacie sponsorów; biletów lotniczych dla prelegentek w rozsądnej cenie; zsyłając darczyńcę dzięki któremu budżet się zamknął. Dlatego te kolejne wyzwania, jakie są w danym momencie przede mną nie powinny mnie przestraszać.
Zachęcam Cię byś usiadł w ciszy z Panem Bogiem i zapytał Go co jest Twoją ziemia obiecaną. Jeżeli już w niej jesteś to zachęcam Cię byś się nigdy nie zniechęcał, ale razem ze mną korzystał na co dzień z opisanych wyżej 7 sposobów pokonywania ludów, które ją zajmują.
Photo by Paul Jewkes on Unsplash