W poprzednim tygodniu, w ramach naszych codziennych czytań biblijnych, studiowaliśmy list św. Pawła Apostoła do Filipian. Znajduje się w nim często cytowany werset „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” Flp 4, 13. Ale dopiero teraz uświadomiłam sobie, że jego głównym przesłaniem nie jest mentalność zwycięzcy, który np. powtarza go sobie wspinając się na wysoką górę.
Kiedy spojrzymy na kontekst tego wersetu, zauważymy z zaskoczeniem, że Paweł nie opowiada o tym, jak teraz wspaniale mu się wiedzie, jakich wielkich dział dokonuje z Bożą pomocą. Paweł pisze:
„(…) ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.”
Flp 4, 11b-13
Paweł zapewnia kościół w Filipii, że bez względu na okoliczności, nawet te bardzo trudne, z Bogiem jest w stanie przejść przez nie zwycięsko.
Zawsze porusza mnie, gdy słyszę kolejne historie powtarzane przez jedną ze współczesnych misjonarek, która służy w Afryce wśród najbiedniejszych dzieci. Część z nich mieszka na wysypisku, część jest zmuszanych do prostytucji. Już samo to można uznać za trudne warunki. Zdarzały się jednak takie sytuacje, że tej misjonarce grożono bronią. Bywało, że brakowało im jedzenia i produktów pierwszej potrzeby. Mimo wszystko, ona zawsze jest niezwykle radosna. A nawet, kiedy mówi o ludziach, którzy prześladują ją i jej współpracowników, nie słychać w jej głosie cienia złości czy rozgoryczenia. Ona prawdziwie żyje na co dzień wersetem „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” Flp 4,13.
Skończyliśmy czytać List do Filipian i właśnie przeszliśmy do Apokalipsy. Czytając pierwsze wersety tej drugiej Księgi, dotarło do mnie w jakich okolicznościach pisał ją św. Jan. O nie popłynął na wyspę Patmos na urlop. Nie pojechał tam, by znaleźć ciche i ustronne miejsce, gdzie mógłby się modlić i pisać. On był tam na wygnaniu, ze względu na swoją wiarę. I co mnie szczególnie porusza, on nie tylko nie zwątpił w Boga, nie tylko ustrzegł swoją wiarę. Jan dał Bogu przestrzeń na to, by Bóg przyszedł do niego w tym miejscu i pokazał mu Niebo oraz objawił mu rzeczy przyszłe.
Bóg nigdy nas nie opuszcza. On jest blisko w tych najtrudniejszych momentach w naszym życiu. Nawet w tych momentach, kiedy odczuwamy ucisk i prześladowania, kiedy pomimo trudności stoimy mocno w wierze, Bóg może uczynić dla nas wspaniałe rzeczy.
Św. Jan, zanim zaczął opis czasów ostatecznych i końca świata, spisał słowa kierowane przez Boga do siedmiu kościołów. Pisałam już kiedyś o tym, czego możemy się nauczyć z tych listów [zob. wpis Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów]. Ale chciałabym jeszcze głębiej prześledzić z Tobą to, co Jezus mówi do Kościoła w Smyrnie.
„Aniołowi Kościoła w Smyrnie napisz:
Ap 2, 8-11
To mówi Pierwszy i Ostatni,
który był martwy, a ożył:
Znam twój ucisk i ubóstwo –
ale ty jesteś bogaty –
i [znam] obelgę wyrządzoną przez tych, co samych siebie zowią Żydami,
a nie są nimi, lecz synagogą szatana.
Przestań się lękać tego, co będziesz cierpiał.
Oto diabeł ma niektórych spośród was wtrącić do więzienia,
abyście próbie zostali poddani,
a znosić będziecie ucisk przez dziesięć dni.
Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci wieniec życia.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.
Zwycięzcy śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody.”
Po pierwsze, Bóg przedstawia się kościołowi jako ten, który jest Pierwszy i Ostatni, czyli ten, który dał początek całemu światu i ludziom:
„Kto zdziałał to i uczynił?
Iz 41, 4
Ten, co [z nicości] wywołuje od początku pokolenia,
Ja, Pan, jestem pierwszy,
z ostatnimi również Ja będę!”
Oraz jest jedynym Bogiem:
„Tak mówi Pan, Król Izraela
Iz 44, 6
i Odkupiciel jego, Pan Zastępów:
Ja jestem pierwszy i Ja ostatni;
i nie ma poza Mną boga.”
Tego możemy być pewni, Jahwe jest jedynym Bogiem, on każdego z nas stworzył w unikatowy sposób, ma dobre plany dla życia każdego z nas i współdziała we wszystkim dla dobra wierzących.
Po drugie Jezus przedstawia się jako ten, który powstał z martwych.
Ten jedyny Bóg, który stworzył każdego człowieka w wyjątkowy sposób i który oddał za każdego życie na krzyżu, zwyciężając szatana, mówi kościołowi w Smyrnie, że dokładnie wie, jakie prześladowania za wiarę go spotykają. I dalej, zachęca kościół, aby przestał się bać prześladowań, bo dużo gorsza jest „druga śmierć”. Druga śmierć to wieczne potępienie.
Prześladowania tu na ziemi są niczym w porównaniu do wieczności bez Boga i związanych z tym cierpień. Ponieważ znamy Jezusa, nie musimy się ich obawiać i nawet w sytuacjach, kiedy będziemy wyśmiewani, szykanowani czy w bardziej brutalny sposób prześladowani, razem z Jezusem będziemy mogli odnieść zwycięstwo.
Tak jak św. Paweł, możemy nauczyć się nie tracić pokoju w sercu, bez względu na okoliczności i żyć na co dzień wersetem „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.” Flp 4,13. Możemy patrzeć z nadzieją, że nawet w ucisku Bóg może uczynić dla nas wielkie rzeczy tak jak zrobił to dla św. Jana na wyspie Patmos. Tak jak kościół w Smyrnie, tak samo Ty i ja, możemy razem z Bogiem zwycięsko przejść prześladowania na ziemi, które trwają tylko oznaczony czas.
Kluczem do takiego zwycięstwa w każdych okolicznościach, jest głęboka, osobista relacja z Bogiem, oparta na codziennym czytaniu Bożego Słowa, uwielbieniu, wdzięczności, modlitwie i słuchaniu Boga.
Photo by Clay Banks on Unsplash