Jakże ogromną radością jest popatrzeć wstecz i zobaczyć wdzięczność, którą publikowałam przez cały rok (jeden dzień – jedno zdjęcie), czasem z opóźnieniem, ale ostatecznie za każdy dzień. Tak wiele jest do dziękowania!
Jeszcze większą radość sprawiło mi obserwowanie Was, którzy przyłaczyliście się do naszej akcji!
Choć nasza akcja i wydarzenie na fb właśnie się kończy, ja odbieram to dopiero jako początek!
Bo wdzięczność to nie zadanie do odhaczenia, ale styl życia.
Wdzięczność to nie chrześcijańska powinność, ale działanie wynikające z serca blisko Boga.
Czasem trzeba się jej nauczyć, wyćwiczyć, siłą woli i z Bożą pomocą wytrenować do skutku, ale w końcu będzie przychodzić naturalnie jak oddychanie.
A wszystko dlatego, że Panu Bogu należy się nasza wdzięczność.
Co mamy, czego nie otrzymaliśmy od Niego?!
„w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”
Dzieje Apostolskie 17,28a
Dziękować Bogu możemy nie tylko za jakieś wyjątkowe interwencje, albo wydarzenia.
Każdego dnia dziękujmu Mu za to, że się obudziliśmy, że chodzimy/widzimy/słyszymy, że żyjemy w wolnym kraju, że mamy ciepłą wodę i wielki wybór rzeczy do jedzenia. I tak dalej.
Na koniec tego roku i początek przyszłego życzę Wam zatrzymania się i uświadomienia sobie za jak wiele rzeczy możemy być wdzięczni.
Uczyńmy wdzięczność naszym stylem życia!
Ps. Więcej o wdzięczności znajdziecie w #1 odcinku mojego vloga Żyj Pełnią Życia: