Oto kilka wersetów poprzedzających historię opisaną m.in. w Ewangelii Mateusza:
„[Herod] posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu. Przyniesiono głowę jego na misie i dano dziewczęciu, a ono zaniosło ją swojej matce. Uczniowie zaś Jana przyszli, zabrali jego ciało i pogrzebali je; potem poszli i donieśli o tym Jezusowi. Gdy Jezus to usłyszał, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno.”
Mt 14,10-13a
Jezus dowiedział się przed chwilą o śmierci Jana Chrzciciela. W sumie to powinniśmy powiedzieć: o egzekucji. Jana, czyli tego, który miał kluczową rolę w czasie przyjścia Jezusa na ziemię – był tym, który zapowiadał nadejście Mesjasza.
Co robi Jezus, który właśnie dowiaduje się o brutalnym ścięciu Jana? Idzie na miejsce pustynne, by pobyć sam. Zapewne przede wszystkim opłakiwać stratę bezcennego, bliskiego człowieka.
„Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo.”
Mt 14,13b
Co na to Jezus, człowiek w żałobie, potrzebujący chwili samotności?
„Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.”
Mt 14,14
Plan był zupełnie inny, ale serce Jezusa było tak wrażliwe, że ulitowało się nad potrzebującymi ludźmi. Nie jedną, ani dwiema osobami, ale wielkim tłumem ludzi z potrzebami.
Musiało to być conajmniej 15 tysięcy ludzi, bo zapisano 5 tysięcy nie licząc kobiet i dzieci. Zrezygnował ze swojego prawa do odpoczynku i przeżywania żałoby w samotności i usłużył drugiemu człowiekowi z miłości.
Pod wieczór uczniowie, całkiem słuszenie, stwierdzają, że czas rozwiązać zgromadzenie, bo nadszedł czas kolacji, a nie ma nawet jednego sklepu w pobliżu.
Wtedy padają z ust Jezusa zaskakujące słowa:
„Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!”
Mt 14,16b
Uczniowie są zszokowani, bo sami posiadają tylko pięć chlebów i dwie ryby. Zapewne ledwo wystarczająco dla ich grupy. A do tego serca pewnie także ciężkie z powodu śmierci Jana Chrzciciela. Mogli sobie pomyśleć: Czemu On od nas jeszcze czegoś chce? I to zupełnie niemożliwego?!
Zapewne nie spodziewali się, że za chwilę otrzymają jedną z ważniejszych lekcji w życiu.
„On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj!»”
Mt 14,18
I tu się zaczęło.
Połóż przed sobą to co masz, nawet jeśli to jest bardzo niewiele, a Bóg zrobi z tego odpowiedni użytek.
„Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom.”
Mt 14,19
Czego uczy nas Jezus przez to, jak reaguje na tę sytuację?
- Zrób krok wiary i oczekuj cudu.
Jeszcze jedzenia nie było dla wszystkich, a Jezus posadził wszystkich w oczekiwaniu na posiłek. Zrobił krok wiary oczekując cudu.
- Weź to co masz i zwróć się ku Niebu.
Każdy cud zaczyna się od spojrzenia ku Niebu. Od zaproszenia Pana Boga do danej sytuacji i oczekiwania Jego działania.
- Dziękuj za to co się zadzieje.
W ręku Jezusa wciąż były tylko dwie ryby i pięć chlebów. A pomodlił się przed posiłkiem jakby już była wyłożona na stół wystarczająca ilość dla wszystkich.
- Zadziałaj przez wiarę.
Jezus przekazał chleby i ryby uczniom, by rozdali tysiącom ludzi. Nie wiemy w którym momencie się one rozmnażały, ale wiemy, że uczniowie rozdając je, nakarmili cały tłum ludzi, tak, że wszyscy jedli DO SYTOŚCI (nie tylko, by zaspokoić pierwszy głód…) i zebrano dwanaście pełnych koszy resztek.
Jezus uczestniczył w całym procesie, ale to na rękach uczniów stał się cud. Złożyli przed nim to co mieli i nakarmili tłumy. Te dwa elementy były kluczowe: danie swoich zasobów, zadziałanie nimi przez wiarę.
Nie wiem jak Wy, ale ja też co jakiś czas czuję się słaba, zmęczona, obciążona trudnościami, a jednak Bóg często w takim czasie daje mi zadania. Zadania, których nie jestem w stanie wykonać swoimi siłami. On jednak mówi: daj co masz, a ja to pomnożę, tak, że nakarmisz wielu.
Tak, jest czas na odpoczynek i żałobę, jest czas na posiedzenie w samotności, ale czasem Bóg i w takich momentach przyprowadzi do nas tłumy.
Ważne, byśmy mieli otwarte i wrażliwe serca, byśmy umieli rozpoznać przestrzeń na Jego działanie przez nasze ręcę, którą nam aranżuje, nawet w najmniej oczekiwanych momentach.
Photo by andrew welch on Unsplash