Słowo ‘panna’ a nie ‘singielka’ jest tu użyte bardzo świadomie i niesie głębsze przesłanie.
W dzisiejszych czasach bowiem ‘singiel’ bardzo często oznacza styl życia, który wcale nie polega na samotnym życiu, ale na angażowaniu się w przelotne związki, zupełnie bez zobowiązań. Często cechuje się niezależnością i brakiem chęci dzielenia życia z kimś na poważnie, na zawsze.
Tak, używam także słowa ‘singielka’, bo jest ono powszechnie przyjęte także jako określenie osób niezamężnych. Ale ważne jest żebyśmy wiedzieli co tak naprawdę mamy na myśli.
Jestem panną. Wciąż. Mam 36 lat i na chwilę obecną nie widzę konkretnej perspektywy zamążpójścia (co nie oznacza, że nie zmieni się to jutro 😉 ), ale wciąż mam w sercu ogromne pragnienie założenia rodziny, co wierzę zostało mi wszczepione przez Boga. Tego, który po stworzeniu Adama stwierdził, że nie jest dobrze, żeby człowiek żył sam. Stworzył więc Mu towarzyszkę, Ewę, i zlecił zaludnianie ziemi.
Jestem przekonana, że większość z nas jest powołana do małżeństwa. Dlatego też podtytuł mojej książki brzmi: ‘Żyjąc pełnią życia z nadzieją na dalszy ciąg’.
Panieństwo/kawalerstwo to nie jakiś gorszy stan przejściowy, który trzeba przetrwać, byleby się doczołgać do ołtarza – to sezon w życiu cenny jak każdy inny.
Wybrałam i wciąż wybieram życie w pełni tu i teraz, bez względu na to, kiedy nadejdzie wypełnienie moich pragnień o założeniu rodziny.
Nie przestaję jednak modlić się o dobrego męża, w odpowiednim czasie.
Jakiś czas temu na jednym ze spotkań dla singielek padło pytanie, czy Bóg w ogóle interesuje się tematem naszego przyszłego współmałżonka, bo niektórzy, nawet księża mówią, że to nasza sprawa, żeby zacząć aktywnie szukać.
Skoro Bóg nas zaplanował jeszcze przed założeniem świata, a potem wspaniale stworzył, to interesuje go każda dziedzina naszego życia. Skoro sam wymyślił coś takiego jak małżeństwo, to ma dla każdego z nas dobry plan i w tej dziedzinie.
Co więcej małżeństwo nie jest tylko celem samym w sobie. Poprzez miłość pomiędzy ludźmi Pan Bóg pragnie pokazać światu Jego miłość do człowieka.
To oznacza, że potrzeba mocnych i zdrowych małżeństw, by ludzie wokół mogli zobaczyć w nich Chrystusa. I Bogu na maksa na tym zależy.
Jeśli jesteś panną/kawalerem, zachęcam Cię abyś nie popadał w desperację, ale dobrze wykorzystał ten czas szukając najpierw Królestwa Bożego (por. Mt 6,33), a wszystko inne będzie Ci dodane. I wiedz, że:
„Pan o nas pamięta”
Psalm 115,12a
Jeśli jesteś w małżeństwie, dbaj o nie, aby jasno przekazywało światu wokół wiadomość, którą Bóg śle do nich.
Powodzenia!
Ps. Książkę „Chwilowo panna” znajdziecie do kupienia na Psalm18.pl: https://psalm18.pl/chwilowo-panna
Ps 2. Ten tekst pisałam jeszcze przed rozpoczęciem epidemii koronawirusa. Dziś nasza sytuacja wygląda jeszcze inaczej. W tym czasie niepewności, gdy dosłownie nie mamy szans nikogo spotkać, tym bardziej potrzebujemy zaufać Bogu. Czy dla Niego to jest przeszkoda? Bynajmniej!
W tym temacie zachęcam do sięgnięcia do mojego wpisu na Instagramie sprzed kilku dni, który nawiązuje do wersetu:
„Czyż ręka Pana jest zbyt krótka? Zobaczysz, czy mowa moja się spełni, czy też nie.”
Liczb 11,23