Podziel się tym wpisem

Jak randkować? Część 2.

Tydzień temu, zaczęłam dzielić się kłamstwami, jakie próbuje nam wmówić świat w temacie związków i jak to się ma do Bożej prawdy – a wszystko na podstawie bardzo inspirującej książki Jonathana Pokludy „Outdated. Find Love That Lasts When Dating Has Changed”, czyli po polsku: “Przestarzałe. Znajdź miłość, która będzie trwała, gdy randkowanie się zmieniło”. Przed nami druga porcja mądrości.
KŁAMSTWO: Musisz być dobry w gierkach w randkowaniu.
PRAWDA: Musisz być dobry tylko w byciu szczerym.

„Jeśli ktoś mówi jedno, a robi drugie, skup się na tym, co robi, a zobaczysz prawdziwe oblicze.”

Wszystkie gierki w randkowaniu są po to, aby zmanipulować drugą osobę. To bardzo dziecinna postawa. Naszym podstawowym celem powinno być zawsze bezwarunkowe i szczere kochanie drugiej osoby.

„Jeśli manipulujesz gierkami, oto prawda: (…) nauczyłeś się wierzyć, że prawdziwy Ty się nikomu nie spodobasz.”

Gdy zdecydujesz się przerwać relację, powiedz szczerze, jaka jest przyczyna. Prawda zawsze jest najlepsza. Zrób to z wyczuciem, ale szczerze.

Cel randkowania też powinien być jasny – małżeństwo. Każda kolejna randka oznacza, że przybliża się ten cel.

Kluczowa jest także rada zaufanych osób.

„Głupi uważa swą drogę za słuszną, ale rozważny posłucha rady.”

Prz 12,15

„Brak rady unicestwia zamiary, udają się one, gdzie wielu doradców.”

Prz 15,22

Potrzebujemy mądrych doradców – osoby, które troszczą się o nas i chcą dla nas jak najlepiej. Jeśli nie masz takich osób, poszukaj ich zanim zaczniesz randkować.

KŁAMSTWO: Seks w randkowaniu jest naturalny, pomocny lub wręcz konieczny.
PRAWDA: Jeśli poczekasz, czeka na Ciebie coś lepszego – a jeśli z jakiś powodów nie poczekałeś, jest dla Ciebie dostępne pełne przebaczenie.

„Przekonanie, że seks poza małżeństwem jest ok, jest prawodpodobnie największym kłamstwem, jakie nam się mówi i największym źródłem naszych problemów – nie tylko w randkowaniu, ale w całym życiu.”

To nie seks jest problemem – sam pan Bóg wymyślił współżycie. Nie tylko stworzył nas fizycznie, żebyśmy pasowali do siebie częściami ciała, ale także dał nam specjalne zakończenia nerwowe, które przynoszą radość we współżyciu. Problemem nie jest seks, ale fakt, że tak daleko odeszliśmy w nim od Bożego planu.

Seks to najbardziej intymna czynność, jaką możesz mieć z drugim człowiekiem. Kiedy dwie osoby współżyją, powstaje silne połączenie m.in. poprzez hormony, które zbliża dwie osoby. Łączenie się z różnymi osobami jest niszczące.

Owocem współżycia mają być także dzieci. I te dzieci, urodzone w małżeństwie, będą się o wiele lepiej rozwijały (jak mówią badania).

Boże konkretne zasady na seks, są tylko po to, aby nam było jak najlepiej i abyśmy uniknęli niepotrzebnego bólu – dlatego Biblia jasno nazywa współżycie pozamałżeńskie grzechem. Tak samo, jak grzechem jest masturbacja i pornografia.

Co do granic w fizyczności na etapie randkowania, zadanie pytania „Jak daleko jest za daleko” jest chybione. Bez sensu jest bowiem pytać, jak blisko mogę się zbliżyć do grzechu, nie grzesząc. Raczej powinniśmy uciekać jak najdalej. Św. Paweł mówi:

„Strzeżcie się rozpusty”

1 Kor 6,18a

W angielskim tłumaczeniu jest wręcz napisane: uciekaj. To oznacza aktywne działanie.

Jak zastosować to w praktyce? Nie zaczynać iść żadną drogą, która mogłaby doprowadzić do współżycia.

Dopasowanie seksualne to kolejny mit. Żadne dwie osoby na początku nie będą dobrze dopasowane ale potrzebują się nauczyć, jak współpracować razem i bezinteresownie służyć sobie nawzajem.

W związku z tym, że seks zajumuje jedynie ok. 1% życia (!), najbardziej powinniśmy się skupić na tych pozostałych 99%, a reszta za tym pójdzie.

KŁAMSTWO: Mieszkanie razem jest najlepszą drogą, by przygotować się do małżeństwa.
PRAWDA: Małżeństwo jest na zawsze, więc bez tego kontekstu, wcale nie przygotowujesz się do niego.

Jeszcze kilka pokoleń temu, pomysł, żeby mieszkać ze sobą przed ślubem, był szokujący. Dziś, dla wielu szokujące jest niemieszkanie przed ślubem razem.

Znane do tej pory tradycje, jak przenoszenie panny młodej przez próg domu czy miesiąc miodowy, który jest wyjątkowym pierwszym czasem razem, przestały mieć znaczenie. Podobno nawet zaczynają być modne „unimoons”, czyli wakacje po ślubie w pojedynkę (!).

Mogłoby się wydawać, że mieszkanie razem przygotuje parę do małżeństwa i dzięki temu powinni mieć mniej problemów w przyszłości. Okazuje się jednak na odwrót – statystyki mówią, że w takich małżeństwach są potem częstsze rozwody oraz wiele innych wyzwań.

Co więcej, ludzie mieszkając ze sobą, przestają mieć motywację, żeby w ogóle wziąć ślub ani wcale tak dobrze się mogą nie poznać, jeśli nie poświęcą szczególnego czasu na głębokie rozmowy.

Często też pary pobierają się, bo łatwiej zostać razem niż zerwać.

„Ludzie lądują w małżeństwie nie dlatego, że bez względu na wszystko, chcą być ze sobą na zawsze, ale ponieważ wybierają ścieżkę najmniejszego oporu. Pasywnie wślizgują się w małżeństwo, zamiast świadomie, aktywnie zdecydować się na odpowiedzialność.”

Patrząc na szerzy obraz, mieszkanie razem przed ślubem nie działa, bo jest przeciwne Bożemu planowi na małżeństwo. Bóg zamierzył, by małżeństwo było obrazem czegoś większego – miłości Boga do ludzi.

Pan Jezus wstępując do Nieba, powiedział, że idzie nam przygotować miejsce, a kiedy powróci będzie wielkie wesele. Od zawsze, czas ślubu równał się czasowi zamieszkania razem. I w małżeństwie i nas kiedyś w Niebie. Działając przeciw temu, mijamy się z Bożym pięknym najlepszym planem dla nas.

I żadne argumenty – że już jesteśmy zaręczeni, bardziej opłaca nam się mieszkać razem, czy że nie śpimy ze sobą, nie mogą być usprawiedliwieniem.

KŁAMSTWO: Złamane serca są nieuniknione w trakcie randkowania.
PRAWDA: W większości przypadków można uniknąć w złamanego serca po rozstaniu.

Głównym problem jest to, że randkując w niewłaściwy sposób, za bardzo się angażujemy fizycznie i emocjonalnie, więc gdy przychodzi do rozstania, jest to bardzo trudne. A można do tego podejść z zupełnie innej perspektywy i być wdzięcznym za całe doświadczenie i to, czego dzięki temu się nauczyliśmy.

Skoro celem randkowania jest małżeństwo, zerwanie powinno nastąpić, gdy tylko uświadomimy sobie, że relacja nie ma przyszłości. Druga strona może nie mieć tej samej perspektywy, więc im dłużej trwamy nic nie mówiąc, utrudniamy sytuację.

Główne powody do rozstania to odkrycie, że ktoś nie podąża za Jezusem tak szczerze i z oddaniem, jak my i to się nie zmienia; trwanie w uzależnieniach; niekontrolowanie gniewu czy trwanie w nieczystości seksualnej, jak np. pornografia.

„Śpiąc z kimś przed ślubem, zdradzasz swojego przyszłego współmałżonka.”

Wielu przed zerwaniem blokuje fakt, że tak wiele zainwestowali w daną relację. Szkoda zainwestowanego czasu i energii. Prawda jest taka, że trwanie w takiej relacji bez przyszłości, tylko pomnaża ten stracony czas.

Jak zerwać?

Po pierwsze, powiedzieć prawdę, jaki jest powód. Dla drugiej osoby ważny jest szczery feedback.

Po drugie, nie zwalaż winy na drugą osobę – zawsze część odpowiedzialności jest na Tobie.

Po trzecie, wyrazić się jasno, że relacja nie ma przyszłości, itp., żeby nie było niedomówień.

Po czwarte, zakomunikować kwestię osobiście, a nie przez smsy czy maile (o ile to tylko możliwe).

Po piąte, zrobić to jak najszybciej.

Po szóste, być wrażliwym, ale konsekwentnym.

Po siódme, szukać pokoju – jeśli zawiniliśmy, przeprosić i poprosić o przebaczenie; jeśli druga osoba coś zrobiła nie tak, wyrazić jej przebaczenie.

„Jeśli randkujesz w odpowiedni sposób, będziesz zawsze dążył do tego, co najlepsze dla drugiej osoby i unikał błędów, które prowadzą do trudnych rozstań.”

To oznacza unikanie grania na emocjach; zbytniej poufałości fizycznej. A także szczerość i przejrzystość w relacji oraz głęboką troskę o ducha, duszę i ciało tej drugiej osoby.

„Za cel postaw sobie, w razie rozstania, pozostawienie tej drugiej osoby w jeszcze lepszym stanie niż była, gdy się poznaliście. Jeśli taki masz cel, od początku będziesz podchodził do spotykania się, inaczej. (…) Dosłownie, działasz tak, aby przyszły mąż/żona tej drugiej osoby, mogły Ci wyrazić wdzięczność, w jaki sposób byłeś dla niej błogosławieństwem. To rewolucyjne myślenie!”

KŁAMSTWO: Decyzja o małżeństwie jest tak trudna, że potrzebujesz pewnego magicznego poczucia, że jesteście sobie pisani.
PRAWDA: Nie musisz czekać na zrządzenie losu.

Małżeństwo to decyzja, Twój świadomy wybór. Tak, jak przy każdej innej decyzji, potrzebujesz zebrać wszystkie dane – za i przeciw. Oczywiście, to jest bardzo poważna decyzja, ale nie jest za trudna. Ważne, aby wybrać mądrze, opierając się na emocjach, ale faktach.

„Najważniejszą rzeczą, jaką powinieneś być pewny, to czy oboje z całego serca podążacie za Chrystusem.”

Żadne oddane Bogu i szukające Go małżeństwo, nie powinno się skończyć rozwodem, bo jest on przeciw Bożemu planowi, że małżeństwo jest przymierzem do końca życia. Czasem może nie być łatwo, ale wtedy liczy się nasza nieustanna decyzja, że zobowiązaliśmy się, by być razem na zawsze. Jeśli ktoś od początku dopuszcza rozwód, nie jest godny naszego zaufania.

Bardzo ważna jest rada bliskich nam osób. Jak mówi Biblia:

„Z braku rządów naród upada, wybawienie, gdzie wielki doradca.”

Prz 11,14

Bardzo ważne jest także głębokie przedsyskutowanie ważnych tematów, takich jak: przekonania, finanse, rodzina, dzieci, cele, oczekiwania, współżycie, konflikty, itp.

A gdy już jesteście zaręczeni, najważniejsze jest przygotować się do małżeństwa, a dopiero w drugiej kolejności do ślubu i wesela.

„Jak długo randkować? Tak długo, aby być pewnym, że będziecie dla siebie dobrymi współmałżonkami ale nie dłużej. (…) A zaręczyny jak długo powinny trwać? Tylko tyle, abyście zdążyli przygotować ślub i wesele oraz, aby goście mieli wystarczająco czasu, by zaplanować swój udział. Nie dłużej.”

KŁAMSTWO: Małżeństwo jest bajką.
PRAWDA: Małżeństwo nie uchroni Cię przed trudnościami, ale może dać przedsmak czym będzie kiedyś „i żyli długo i szczęśliwie”.

Każdy będzie miał w życiu wyzwania, a gdy wejdziesz w małżeństwo, będziesz niósł także problemy tej drugiej osoby.

Podstawą jest: nieustanne służenie sobie z poświęceniem, dążenie do jedności i bycie w tym konsekwentnym.

Małżeństwo jest obrazem czegoś większego – bezwarunkowej miłości Boga do człowieka.

„Bóg zdecydował nas się pokochać bezwarunkowo – idealnie i na zawsze. W podobny sposób jak współmałżonek decyduje się służyć drugiej osobie, dążyć do jedności bez względu na wszystko, tak Bóg trwa przy nas, bez względu na nasze błędy. (…) Małżeństwo pomaga nam nieco zrozumieć Niebo. (…) Małżeństwo jest ważne, ale nie jest ostateczne. Upewnij się, że znasz Tego, któremu będziesz ‘poślubiony’ na zawsze. Znajdź kogoś, kto też już jest ‘poślubiony’ Jezusowi i spędźcie życie podążając za Nim razem.”

Mnie to bardzo zachęca i inspiruje. A Ciebie?

Photo by Kristina Litvjak on Unsplash

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może zainteresuje Cię również:

Biblia
Justyna Połom

Wolni od wstydu

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jakie jest ostatnie zdanie zapisane w Piśmie Świętym przed sceną grzechu pierworodnego? „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25). Jednak to uczucie wielu z nas jest doskonale znane, dlaczego?

Czytaj całość »
Biblia
Magdalena Wołochowicz

W drodze do świętości

W ostatnich miesiącach w przeróżnych przestrzeniach – na Instagramie, w książkach, podcastach, itp., słyszę o tym, jak ważne jest życie w świętości, ale też, że choćbyśmy się mocno starali, sami, bez Bożej pomocy, tego stanu nie osiągniemy.

Czytaj całość »
Biblia
Kaja Wilkosz

Pobożność. Jak ją w sobie rozwijać?

Jakimi cechami określiłbyś człowieka pobożnego? Pobożność to coś sięgającego daleko poza ramy dobrego charakteru. W końcu osoba niewierząca również może mieć odpowiednio ukształtowany charakter, podobnie jak szatan wierzy w istnienie Boga – nie oznacza to, że jest Jemu wierny.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.