Podziel się tym wpisem

Moje 100% i Boże 100%

Kiedy oddajemy życie Jezusowi i rodzimy się na nowo, nie jest tak, że zmienia się WSZYSTKO. Faktycznie może być tak, że Bóg przyjdzie natychmiastowo ze swoim uwolnieniem od jakiegoś grzechu, czy uzależnienia. Część rzeczy wymaga jednak naszych 100% włożonego wysiłku, żeby Bóg mógł do tego dołożyć swoje 100%.

Wszelkie zło w świecie to dzieło diabła, który przychodzi by kraść, zabijać iniszczyć.

„Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie i miały je w obfitości.”

J 10, 10

Cudowną wiadomością jest, że kiedy oddaliśmy życie Jezusowi, staliśmy się częścią Jego owczarni.

On jest DOBRYM PASTERZEM, który przyszedł po to, by dać nam życie duchowe w obfitości: życie duchowe tu na ziemi, ale też życie wieczne.

Bóg pragnie dawać nam życie w wolności od grzechu, uzależnień, złych nawyków, choroby, zniechęcenia, rozgoryczenia i nieprzebaczenia. Św. Paweł w Liście do Filipian napisał:

„Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.”

Flp 4, 12-13

Werset z listu do Filipian to nie jakieś zwykle hasło motywacyjne, z tą różnicą, że pochodzi z Biblii. To nie hasło, jakich pełno znajdziemy w internecie, by np. trzymać się diety.

Bóg nigdzie w Biblii nie obiecuje nam szczęśliwego życia bez problemów. Ale w Jezusie jesteśmy w stanie przejść przez wszystkie poważne życiowe trudności – ciężką chorobę; problemy finansowe, kiedy nie na wszystko starcza; brak pracy; pandemię; wojnę itd.

Nasze 100%, które mamy dać, to często po pierwsze przyjście z tymi wszystkimi trudnymi rzeczami do stóp swojego Pasterza, który oddał za Ciebie życie. Zostaw je tam, pozwól Mu Cię oczyścić, opatrzyć twoje rany, duchowo Cię nakarmić. Musimy tylko całym sercem Mu zaufać i przylgnąć do Niego.

„W Nim mamy śmiały przystęp [do Ojca] z ufnością dzięki wierze w Niego.”

Ef 3,12

Kiedy Jezus umierał na krzyżu, rozdarła się zasłona w świątyni w Jerozolimie, która oddzielała miejsce najświętsze, do którego tylko raz w roku mógł wejść Najwyższy Kapłan – jedna osoba raz w roku.

Dzięki Jego ofierze, możemy swobodnie przychodzić do Ojca, kiedy tylko zechcemy. Mamy śmiały przystęp do Niego.

Dzięki Jego ofierze, możemy swobodnie przychodzić do Ojca gdzie tylko chcemy. Nie musimy już pielgrzymować do Jerozolimy, nawet nie musimy czekać na moment, kiedy będziemy mogli wstąpić do kościoła. Możemy wylewać przed Bogiem nasze serce, kiedy jesteśmy we własnym domu. Możemy zanosić cichą modlitwę o siły i prowadzenie, kiedy jesteśmy w komunikacji miejskiej w drodze do pracy. Możemy modlić się, kiedy czekamy w kolejce do lekarza. Możemy modlić się, kiedy wychodzimy przejść się – żeby ruch i świeże powietrze pomogły nam rozładować stres, jaki obecnie przeżywamy.

„Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla [uzyskania] pomocy w stosownej chwili.”

Hbr 4, 13

Trzeci rozdział Listu do Efezjan, św. Paweł kończy zapewnieniem o swojej modlitwie za kościół (Ef 3,14-19). Prosi dla wierzących:

  • o wzmocnienie ich duchowych sił przez Ducha Świętego;
  • by Chrystus przez wiarę zamieszkał w ich sercach;
  • by w miłości wykorzenieni i ugruntowali umieli zrozumieć prawdy duchowe;
  • by poznali miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę;
  • aby zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.

Św. Paweł nie polega jednak na tym, co sam jest w stanie wyprosić na kolanach dla wierzących w Efezie, ponieważ dodaje:

„Temu zaś, który mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy, Jemu chwała w Kościele i w Chrystusie Jezusie po wszystkie pokolenia wieku wieków! Amen.”

Ef 4, 20-21
Czasem zapominamy, że Bóg jest kochającym Ojcem i pragnie nas hojnie obdarzać tym, co najlepsze. Czasem polegamy tylko na własnych siłach – na naszym 100% – na tym, co sami jesteśmy w stanie wyprosić. Bóg jednak jest w stanie dołożyć swoje 100% i mocą działającą w nas uczynić nieskończenie więcej.

Współcześnie diabeł okrada wielu ludzi – także wierzących – z życia pełnią i z ich tożsamości przez depresję, lęk i ataki paniki.

W Jezusie jednak nie ma lęku, bo doskonała miłość usuwa wszelki lęk. I w zamian za ducha bojaźni, Bóg ofiarował nam duch mocy, miłości i trzeźwego myślenia.

„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.”

2 Tm 1, 7
To jest Boże 100% – on Ci już to wszystko dał. Twoje 100% to po pierwsze uwierzyć w to, że Jezus już za to zapłacił, a po drugie zacząć żyć tym w praktyce.

Kiedy strach Cie wręcz paraliżuje, przypomnij sobie i powiedz to sobie głośno: BÓG DAŁ MI DUCHA MOCY!
Kiedy atakuje Cię lęk przed ludźmi i boisz się wypowiedzieć własne zdanie lub zawalczyć o swoje, przypomnij sobie i powiedz to sobie głośno: BÓG DAŁ MI DUCHA MOCY!
Kiedy atakuje Cię lek przed odrzuceniem, przypomnij sobie i powiedz to sobie głośno : BÓG DAŁ MI DUCHA MIŁOŚCI!
Kiedy atakuje Cie lęk i nie możesz podjęć decyzji, przypomnij sobie i powiedz to sobie głośno: BÓG DAŁ MI DUCHA TRZEŹWEGO MYŚLENIA!

Zachęcam Cię, byś razem ze mną podejmował na co dzień decyzję, że nie będziesz walczyć tylko własnymi siłami, że pozwolisz Bogu dołożyć do tego Jego 100%.

Photo by Rémi Walle on Unsplash

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może zainteresuje Cię również:

Biblia
Justyna Połom

Wolni od wstydu

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jakie jest ostatnie zdanie zapisane w Piśmie Świętym przed sceną grzechu pierworodnego? „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25). Jednak to uczucie wielu z nas jest doskonale znane, dlaczego?

Czytaj całość »
Biblia
Magdalena Wołochowicz

W drodze do świętości

W ostatnich miesiącach w przeróżnych przestrzeniach – na Instagramie, w książkach, podcastach, itp., słyszę o tym, jak ważne jest życie w świętości, ale też, że choćbyśmy się mocno starali, sami, bez Bożej pomocy, tego stanu nie osiągniemy.

Czytaj całość »
Biblia
Kaja Wilkosz

Pobożność. Jak ją w sobie rozwijać?

Jakimi cechami określiłbyś człowieka pobożnego? Pobożność to coś sięgającego daleko poza ramy dobrego charakteru. W końcu osoba niewierząca również może mieć odpowiednio ukształtowany charakter, podobnie jak szatan wierzy w istnienie Boga – nie oznacza to, że jest Jemu wierny.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.