Podziel się tym wpisem

Święci i umiłowani

Umierając na krzyżu Jezus zapłaciła za nasze grzechy. Odkupił nas. Jednak spotykam się z tym, że osoby, które nie będące tylko „niedzielnymi chrześcijanami”, ale ludźmi świadomie wierzącymi, którzy przyjęli Jezusa jako Pana i Zbawiciela, nadal mówią o sobie, że są grzesznikami albo „grzesznikami zbawionymi z łaski”. Czy jako Boże Dzieci, mimo że jesteśmy członkami rodziny Królewskiej do końca życia, nadal mimo wszystko mamy chodzić w tożsamości grzeszników?

Ostatnio wspominałam już o Tomku z książki Ursuli Marc „Nie tak jak u zbójców”. Jedną z przygód, która bardzo mocno wryła mi się w pamięć, jest historia kiedy Tomek psuje cenną pozytywkę. Jest to tak naprawdę następny dzień po tym, jak znalazł się w pałacu Króla i wiedząc jak to było gdy mieszkał jeszcze w jaskini zbójców, bardzo się przestraszył. Uciekł i schował się na drzewie w parku. Kiedy zrobiło się ciemno, Król znajduje zziębniętego chłopca i zabiera go z powrotem do pałacu. A Tomek dowiaduje się, że ktoś już zapłacił za szkodę i wszystko jest załatwione. Niemniej jednak, następnego dnia, stwierdza, że musi to jeszcze jakoś odpracować.

Czy wiesz kto inny zapłacił za szkodę, którą wyrządził Tomek? Królewski Syn – Jezus. On zapłaciła swoją drogocenną krwią za każdą naszą przewinę. Tomek uciekł na drzewo bo nie wiedział jeszcze, jakie zasady panują w Bożym królestwie. A czy Ty wiesz?

„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Tym bardziej więc będziemy przez Niego zachowani od karzącego gniewu, gdy teraz przez krew Jego zostaliśmy usprawiedliwieni. Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie. I nie tylko to – ale i chlubić się możemy w Bogu przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego teraz uzyskaliśmy pojednanie.”

Rz 5, 8-11

Tomek nie wiedział, że to wystarczyło. Że wina i kara zostały już z niego zdjęte. Tak samo z nas – kiedy ogłosiliśmy Jezusa naszym Panem i Zbawicielem umarliśmy razem z Nim dla grzechu i w Bożych oczach staliśmy się czyści. On umarł za nas „gdyśmy byli jeszcze grzesznikami”, a więc nas stan bycia grzesznikiem mija!

„I was, umarłych na skutek występków i „nieobrzezania” waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża.”

Kol 2, 13-14

Użyte w tym zdaniu słowo w dosłownym tłumaczeniu z greckiego to nie „skreślił” a „zmazał”.

Jezus zmazał wszystkie nasze grzechy. To znaczy, że już nigdzie nie są one zapisana. Bóg już o nich nie pamięta i ich nam nie wypomina.

„Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa
i nie wspominam twych grzechów.”

Iz 43, 25

„Usunąłem twe grzechy jak chmurę
i twoje wykroczenia jak obłok.
Powróć do Mnie, bom cię odkupił».”

Iz 44, 22

I my – jeżeli szczerze za nie przeprosiliśmy Boga – też nie musimy żyć tak jakby one nadal tam gdzieś były.

Jeżeli ogłosiliśmy Jezusa naszym Panem i Zbawicielem zostaliśmy przez Niego usprawiedliwieni.

„Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami – do zbawienia.”

Rz 10, 9-10

„I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Pośród nich także my wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych. I byliśmy potomstwem z natury zasługującym na gniew, jak i wszyscy inni. A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował, i to nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni.”

Ef 2, 1-5

Prace, które Tomek wynajdywał sobie następnego dnia, wynikały z jego błędnych motywacji – nie przyjął w pełni tego daru łaski, ale z poczucia winy chciał jeszcze dodatkowo odpokutować to co zrobił. Tomek nie tylko nie spytał Króla czy On chce żeby chłopiec to wszystko teraz zrobił, ale Tomek był nawet tak tym zajęty, że zapomniał tego dnia przyjść spędzić czas z Królem.

Tak jak Tomek, nie musimy już nic dokładać. Śmierć Jezusa na krzyżu była wystarczająca. On w pełni zapłacił już za nasze grzechy.

Grzech kojarzy się z karą. Kiedy narodziliśmy się na nowo w Bożych oczach nie jesteśmy już grzesznikami, ale Jego umiłowanymi dziećmi.

„Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe. Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą.”

2 Kor 5, 17-21
Myślę, że św. Paweł jest jedną z osób, które najlepiej rozumiały czym jest nowa tożsamość w Jezusie. On, który kiedyś z ogromną gorliwością ścigał i skazywał na śmierć chrześcijan, po osobistym spotkaniu z Jezusem zmienił swoje życie o 180 stopni i z tą samą gorliwością zaczął głosić Ewangelię.

„Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo.”

Ga 2, 19-21

I to samo Jezus przygotował nie tylko dla wybrańców – Apostołów i Świętych przez duże „Ś”.

„Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie. Niechże więc grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce.”

Rz 6, 7-14
Nie jesteśmy już grzesznikami. Grzech już nie ma nad nami władzy. Jesteśmy Bożymi dziećmi. Choć zdarza nam się czasem upadać nie zmienia to naszej tożsamości.

Apostoł Paweł w liście do Kolosan zwraca się do tamtejszych wierzących w bardzo wyjątkowy sposób: „Jako więc wybrańcy Boży – święci i umiłowani…” (Kol 4,6). Czy to znaczy, że on już wtedy rozpoznawał, że wszyscy członkowie tej wspólnoty umrą w opinii świętości a potem ich procesy kanonizacyjne zostaną pomyślnie zakończone i zostaną uznani za Świętych? – NIE. O co więc chodziło Pawłowi?

Na początku listu do Kolosan, św. Paweł naucza wierzących:

„I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko trwali w wierze – ugruntowani i stateczni – a nie chwiejący się w nadziei [właściwej dla] Ewangelii.”

Kol 1, 21-23
Jeżeli świadomie przyjęliśmy dar zbawienia razem z Jezusem umarliśmy dla grzechu i razem z Nim powstaliśmy z martwych do nowego życia. Nasze grzechy zostały na Golgocie a my zyskaliśmy zupełnie nową tożsamość. Jesteśmy Bożymi wybrańcami – świętymi, umiłowanymi i nieskalanymi. Nie musimy już chodzić przygnieceni poczuciem winy. Nie musimy zachowywać się jak Tomek i próbować teraz „odpokutować” swoich przewin. To zupełnie zmienia perspektywę. Wszystkie nasze dobre uczynki mogą teraz wynikać z zupełnie innych motywacji – z miłości do Boga, z wdzięczności za łaskę jaką nam okazał oraz z miłości do ludzi, których On stworzył.

Zachęcam Cię byś:

  • zastanowił się, czy przyjąłeś dar zbawienia jaki chce ofiarować Ci Jezus;
  • zastanowił się, czy chodzisz w tożsamości grzesznika czy w tożsamości świętego i umiłowanego dziecka Boga;
  • na spokojnie jeszcze raz przeczytał zacytowane przeze mnie fragmenty Pisma Świętego i zastanowił się, co mówią one na temat Twojej tożsamości w Bogu;
  • pomodlił się: Dobry Boże dziękuję Ci za zbawienie przez łaskę. Dziękuję Ci, że nie muszę już chodzić w tożsamości grzesznika, ale mogę chodzić w tożsamości Bożego dziecka. Duchu Święty, pomóż mi jeszcze lepiej ją zrozumieć. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.

Obraz Pavlofox z Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może zainteresuje Cię również:

Biblia
Justyna Połom

Wolni od wstydu

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jakie jest ostatnie zdanie zapisane w Piśmie Świętym przed sceną grzechu pierworodnego? „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25). Jednak to uczucie wielu z nas jest doskonale znane, dlaczego?

Czytaj całość »
Biblia
Magdalena Wołochowicz

W drodze do świętości

W ostatnich miesiącach w przeróżnych przestrzeniach – na Instagramie, w książkach, podcastach, itp., słyszę o tym, jak ważne jest życie w świętości, ale też, że choćbyśmy się mocno starali, sami, bez Bożej pomocy, tego stanu nie osiągniemy.

Czytaj całość »
Biblia
Kaja Wilkosz

Pobożność. Jak ją w sobie rozwijać?

Jakimi cechami określiłbyś człowieka pobożnego? Pobożność to coś sięgającego daleko poza ramy dobrego charakteru. W końcu osoba niewierząca również może mieć odpowiednio ukształtowany charakter, podobnie jak szatan wierzy w istnienie Boga – nie oznacza to, że jest Jemu wierny.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.