Kiedy miałam ok. 7 lat, rodzice wyjaśnili mi na czym polega Ewangelia – jak być zbawionym.
Pamiętam to jak dziś: Jechaliśmy pociągiem i rodzice na tę okazję przygotowali rękawicę Dobrej Nowiny (w prosty sposób przedstawiającą to, co w Kościele nazywamy kerygmatem). Każdy z palców owinęli innym kolorem wstążki i wyjaśnili mi, o co chodzi (pod koniec lat ’80 nie mieli nowoczesnych pomocy jak teraz, np. książeczki kolorów dla dzieci).
- Złoty kolor oznacza niebo – tam mogę być na wieczność, tego Bóg pragnie dla mnie. Nie ma tam chorób, łez ani smutku.
- Czarny kolor symbolizuje grzech, który mi uniemożliwia spędzenie wieczności w niebie.
- Czerwony kolor to krew Jezusa, która zmywa mój grzech, jeśli przyjmę Jego ofiarę za moje grzechy.
- Biały kolor symbolizuje moją czystość, kiedy uznam ofiarę Jezusa, przyjmę Jego przebaczenie.
- Zielony kolor, ostatni, to potrzeba każdego wierzącego, by wzrastać w wierze, a także by znaleźć duchową rodzinę – wspólnotę.
Na tyle, na ile wtedy rozumiałam, pomodliłam się, zapraszając Jezusa, aby zamieszkał we mnie.
Kiedy miałam 12 lat, w trakcie chrześcijańskiego obozu taneczno-ewangelizacyjnego, bardziej świadomie odnowiłam oddanie życia Bogu. Od tamtej pory cały czas trwam w przyjaźni z Nim.
Nasza przygoda życia z Bogiem zaczyna się od decyzji. Decyzji zaproszenie Jezusa, aby był naszym Panem i Zbawicielem.
Co Słowo Boże mówi o zbawieniu? Skąd moi rodzice wzięli te kolory i ich znaczenie?
Pierwsze kilka fragmentów, które umieścieliśmy w ramach naszej akcji, mówi o tym, że zostaliśmy usprawiedliwieni i zbawieni z Bożej łaski, zostały nam przebaczone wszystkie grzechy, a to wszystko możemy osiagnąć przez wiarę.
Rozwiązanie przez Boga problemu grzechu i możliwość przywrócenia nas do łączności z Nim, od czego nas oddziela grzech, to sedno Ewangelii.
Każdy z nas zgrzeszył i należałaby nam się śmierć, i to wieczna śmierć:
„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.”
Rz 6,23
Pan Bóg sam rozwiązał problem grzechu. Z miłości do każdego z nas, posłał na ziemię swojego Syna, który umierając jako niewinny, przyjął na siebie naszą karę.
Nie prosiliśmy o to, a co więcej, kompletnie na to nie zasłużyliśmy, ale Bóg sam, postanowił zaoferować nam wybawienie – z łaski.
„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił.”
Ef 2,8-9
W żaden sposób nie jesteśmy w stanie zapracować na zbawienie. Uczynki są naturalnym wynikiem i świadectwem naszej wiary i są bardzo potrzebne, ale nie one zapewniają nam zbawienia.
„On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami”
2 Tm 1,9
Zbawienie jest z łaski, przez wiarę. Jeśli tylko wybierzemy życie z Bogiem, możemy za darmo przyjąć ten piękny dar zbawienia.
„Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.”
Tt 3, 4-7
Tu pojawia się nowy wątek – wybierając życie z Bogiem, zostajemy włączeni do Jego rodziny, stajemy się dziećmi Bożymi i dziedzicami życia wiecznego. Zostajemy przeniesieni do Jego królestwa:
„On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna, w którym mamy odkupienie – odpuszczenie grzechów.”
Kol 1,13-14
O temacie Bożego dziecka, będzie więcej za tydzień.
Teraz zaś, chciałabym Cię zachęcić do przemyślenia tego, czy miałeś taki moment, że świadomie, przez wiarę, wybrałeś Pana Jezusa jako Pana i Zbawieciela. Czy przyjąłeś Jego przebaczenie, usprawiedliwienie i zbawienie?