Pełnia radości
Dziś z zachodem słońca w Ziemi Świętej zaczyna się kolejne święto – Sukkot – jedno z trzech najważniejszych w trakcie którego każdy Żyd miał obowiązek odbyć podróż do Jerozolimy tuż po zbiorze ostatnich plonów.
Dziś z zachodem słońca w Ziemi Świętej zaczyna się kolejne święto – Sukkot – jedno z trzech najważniejszych w trakcie którego każdy Żyd miał obowiązek odbyć podróż do Jerozolimy tuż po zbiorze ostatnich plonów.
Usiadłam z Panem Bogiem na balkonie, by przeczytać Jego słowo, uwielbić, podziękować i posłuchać co ma mi do powiedzenia.
Tak jak wspomniałam we wpisie „Góry i doliny duchowego życia” czasem nasza wiara potrzebuje żeby ją rozpalić. Jednym ze sposobów są książki, zarówno te zawierające świadectwa Bożych cudów w życiu innych ludzi, jak i poradniki mówiące o tym jak w praktyczny sposób wzmocnić swoją relację z Bogiem czy obmawiające jakąś kluczową dziedzinę w życiu chrześcijanina. Ten wpis będzie subiektywna listą książek, które szczególnie polecam.
Czy kojarzycie jakie były okoliczności pierwszego rozmnożenia chleba?
Kiedyś już poruszałyśmy ten temat na blogu, wczoraj jednak po raz kolejny głęboko dotknął mojego serca.
W 6 rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa Bóg nakazuje Izraelitom „…kiedy będziesz jadł i nasycisz się – 12 strzeż się, byś nie zapomniał o Panu, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli” (Pwt 6, 11b-12). Kluczowe dla naszej wiary jest pamiętanie o Bożych dziełach. Świadomość, że Bóg zatroszczył się wcześniej buduje w nas nadzieję i wiarę, że zatroszczy się i teraz.
Księga Powtórzonego Prawa jak sama nazwa wskazuje m. in. powtarza różne zalecenia, które Pan Bóg dał narodowi Izraela. Skoro coś jest powtarzane, to znaczy, że jest ważne, że trzeba przejąć się tym, zachować głęboko w sercu i stosować.
Kilka tygodni temu usiadłam, by na spokojnie przeczytać niedzielne czytania. Słuchanie w kościele jest ok, ale nie ma jak rozważenie Bożego Słowa samemu w ciszy i popatrzenie na kontekst danych fragmentów Pisma Świętego.
Zdanie „Bóg wie co robi” w normalnych czasach może zabrzmieć jak banał. Jednak mam przekonanie, że w tych tych dziwnych koronawirusowych potrzebujemy bardziej zakotwiczyć się w tej prawdzie.
Spójrz na zdjęcie powyżej. Czy uwierzysz, że moja mama prawie wyrzuciła ten piękny kwiat do śmieci? Cóż by to była za strata. Myślę, że my czasem jesteśmy jak ten amarylis. Niech jego historia Cię zainspiruje.
Każdy z Psalmów przeczytałam w swoim życiu dobre kilkadziesiąt razy. Tym bardziej zachwyca mnie fakt, że choć czytam je ponownie, Bóg zawsze ma dla mnie coś świeżego i aktualnego na dziś. Niby te same słowa, a jednak nowe.
Jeżeli masz jakieś pytania, uwagi lub potrzebujesz porady napisz do nas.