Podziel się tym wpisem

Jak przezwyciężyłam nieśmiałość, samolubność i poważną niezręczność

Miałam 15 lat, aparat ortodontyczny na zębach i byłam rozpaczliwie nieśmiała i niezręczna. Cała nasza rodzina była zaangażowana w program AWANA* w naszym kościele, a ja dołączyłam do programu w szkole średniej.

Nadszedł pierwszy tydzień i siedziałam sama. Wyszłam sama. W następnym tygodniu wydarzyło się to samo. Trwało to kilka miesięcy.

Nienawidziłam tam chodzić.

Nienawidziłam czuć się nieśmiała i nieswojo. Nienawidziłam braku przyjaciół i rozpaczliwej samotności.

Po kilku kolejnych tygodniach wymyśliłam „genialny” plan. Ponieważ nie było możliwości ucieczki, po prostu udawałam, że idę na spotkanie. Ale wymykałam się z niego i chowałam w pustej kaplicy, a potem wychodziłam ze wszystkimi innymi i zachowywałam się, jakbym świetnie się bawiła. Błyskotliwe?

Nie tak bardzo.

Po tylu latach, ta historia wydaje się dość śmieszna. Ukrywająca się nieśmiała dziewczyna, bo bała się rozmawiać z nowymi ludźmi.

Jednak od najmłodszych lat wyrobiłam w sobie zły nawyk „chowania się” przed sytuacjami, które były dla mnie trudne lub niezręczne.

Unikałam rozmów jeden na jednego, przyjęć lub dużych spotkań towarzyskich (co jest prawie niemożliwe w mojej niezwykle ekstrawertycznej rodzinie).

Określałam siebie jako „nieśmiała” i tyle.

Po latach ukrywania się za etykietą „nieśmiała”, dotarłam do miejsca, w którym naprawdę nie lubiłam osoby, którą się stałam. Miałam dwadzieścia kilka lat i nie lubiłam płytkich relacji. Byłam zmęczona poczuciem niezręczności w rozmowach i sytuacjach towarzyskich.

Postanowiłam więc podjąć poważne działania.

Po pierwsze przyznałam, że mam problem. To było dla mnie kluczowe! Nie urodziłam się nieśmiała i niezręczna. Pozwoliłam sobie stać się taką. Musiałam to przyznać.

Po drugie, zrobiłam praktyczny krok, aby to zmienić. Ukorzyłam się i poprosiłam moją starszą siostrę Kristen, aby była dla mnie mentorem i pomogła mi się nauczyć, jak stać się lepszym rozmówcą. Zaczęłyśmy spotykać się co tydzień. Wtedy zaczęłam dostrzegać prawdziwą zmianę.

Właściwie to ćwiczyłyśmy prowadzenie dobrych i znaczących rozmów.

Nauczyłam się kilku świetnych technik słuchania i dzielenia się. Dawała mi też „zadania domowe”. Miałam konkretne rzeczy, które musiałam zrobić w ciągu tygodnia (np. porozmawiać z jedną nową osobą w kościele przez co najmniej pięć minut).

Powoli, ale pewnie, wyłamywałam się z mojej skorupy i stawałam się osobą, którą BÓG chciał, żebym była.

Byłam i nadal jestem osobą z natury spokojną. W głębi serca jestem introwertykiem.

Ale to co najważniejsze: wszyscy jesteśmy stworzeni z daną przez Boga osobowością (towarzyską, spokojną itp.) i możemy używać tej osobowości dla dobra lub zła.

W moim przypadku wykorzystywałam swoją osobowość do zła. W ogóle nie inwestowałam w życie innych. Skupiałam się tylko na sobie i swoich potrzebach.

„Bojaźń przed człowiekiem zastawia sidło, ale kto ufa Panu, jest bezpieczny”

Prz 29,25

Kiedy oddałam swoje lęki i niepewność Bogu i poprosiłam Go, aby pomógł mi w tej dziedzinie, zaczęłam dostrzegać, że moja „cicha” osobowość może być wykorzystana ku dobru.

Zaczęłam zadawać ludziom wartościowe pytania.

Chciałam być dostępna, by słuchać ludzi, którzy potrzebowali kogoś do rozmowy. Starałam się mówić słowa zachęty do otaczających mnie osób.

I zgadnij, co się stało??

Moje relacje zaczęły kwitnąć. Moje rozmowy były znacznie głębsze. Miałam w życiu o wiele więcej radości i spokoju. Nie bałam się ani nie denerwowałam chodzeniem na imprezy czy wydarzenia towarzyskie. Nie bałam się też rozmów jeden na jeden. Właściwie nie mogłam się doczekać pójścia do kościoła i czasu ze wspólnotą.

Do wszystkich moich „nieśmiałych” przyjaciół: Jeśli poważnie myślisz o przezwyciężeniu swojej „nieśmiałości” i staniu się osobą, jaką Bóg cię stworzył, te 3 kroki są dla ciebie. To mi pomogło!

1. Przejmij to!

Pierwszym krokiem dla mnie było rozpoznanie, że mam problem, a następnie zabierz się za to! Weź odpowiedzialność. Nie obwiniaj za to swojej „nieśmiałości” ani innych okoliczności.

Uznaj, że to złe nawyki uczyniły cię takim, jakim jesteś, a nowe dobre nawyki mogą pomóc ci stać się osobą, jaką Bóg chce, abyś był.

2. Poproś o pomoc i zdawaj komuś relację z postępów.

Uzyskaj pomoc! Poszukaj kogoś, kogo znasz, kto jest naprawdę dobry w komunikowaniu się i zapytaj go, czy byłby chętny do pomocy. Tak, to wymaga pokory. Ale to jest tego warte. Zaufaj mi! Zapytaj, czy ta osoba chciałaby się z Tobą spotykać lub regularnie rozmawiać przez telefon, aby udzielić Ci wsparcia w komunikacji i monitorować postępy. Bądź pokorny, otwarty na korektę i pilnie pracuj nad wprowadzaniem zmian.

3. Po prostu to zrób!

Wyjdź i zrób to. Zacznij od małych rzeczy. Zrób pierwszy mały krok. Pamiętasz, co zrobiłam? Zaczęłam od zmuszenia się do rozmowy z jedną osobą przez 5 minut w kościele. Dokonywanie zmian może być naprawdę trudne i niezręczne. Pamiętaj jednak, że stare nawyki nie zostaną złamane w jeden dzień. Zrób pierwszy krok. Idź z kimś porozmawiać. Zapytaj, jak sobie radzi, co robił, itp. A potem pytaj więcej osób!

Bóg dokonał radykalnej zmiany w moim życiu.
Jakiś czas temu, byłam bardzo nieśmiałą osobą. A dziś nadal jestem sobą – po prostu znacznie lepszą wersją.

W wyniku tego, że Bóg zmienił moje nastawienie i serce w tej dziedzinie, otworzył dla mnie niewyobrażalne drzwi możliwości. Jednym z nich jest możliwość służenia jako lider (lider!!) w mojej grupie BSF (Bible Study Fellowship)! I wiesz co… byłam tym naprawdę podekscytowana.

Jest nadzieja dla najbardziej nieśmiałej, niezręcznej i niewygodnej osoby.

Dzięki Bożej łasce możesz się zmienić. Możesz stać się osobą przyjazną, serdeczną i ciepłą. Bóg stworzył nas do kochania innych i utrzymywania głębokich, znaczących relacji z ludźmi, a TY możesz to mieć.

Chcę teraz usłyszeć coś od was (zwłaszcza introwertyków).
  • Czy czujesz się onieśmielony i nieswojo w sytuacjach towarzyskich, sytuacjach jeden na jeden i w grupie?
  • Jeśli tak, dlaczego? Nauczyłam się, że nieśmiałość jest zwykle ukrytą formą egoizmu. Jak myślisz, dlaczego masz tendencję do bycia „nieśmiałym”? Kiedy powstał ten nawyk?
  • Jakie praktyczne kroki możesz dziś podjąć, aby powoli przezwyciężyć swoją nieśmiałość?

Wejdźmy w interakcję poniżej!

P.S. To ja po lewej na zdjęciu 🙂


Zdjęcie pochodzi z prywatnych zasobów autorki.

* Awana to ogólnoświatowa służba non-profit, której celem jest dostarczanie opartych na Biblii rozwiązań ewangelizacyjnych i uczniostwa dla dzieci w wieku 2-18 lat. Jako światowy lider w uczniostwie dzieci i młodzieży, Awana daje dzieciom możliwość poznania, kochania i służenia Jezusowi, bez względu na ich pochodzenie. https://www.awana.org/

Niniejszy tekst ukazał się na blogu Girl Defined 25 września 2017 r. How I Overcame Being Shy, Selfish, and Seriously Awkward

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Może zainteresuje Cię również:

Biblia
Justyna Połom

Wolni od wstydu

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jakie jest ostatnie zdanie zapisane w Piśmie Świętym przed sceną grzechu pierworodnego? „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu” (Rdz 2, 25). Jednak to uczucie wielu z nas jest doskonale znane, dlaczego?

Czytaj całość »
Biblia
Magdalena Wołochowicz

W drodze do świętości

W ostatnich miesiącach w przeróżnych przestrzeniach – na Instagramie, w książkach, podcastach, itp., słyszę o tym, jak ważne jest życie w świętości, ale też, że choćbyśmy się mocno starali, sami, bez Bożej pomocy, tego stanu nie osiągniemy.

Czytaj całość »
Biblia
Kaja Wilkosz

Pobożność. Jak ją w sobie rozwijać?

Jakimi cechami określiłbyś człowieka pobożnego? Pobożność to coś sięgającego daleko poza ramy dobrego charakteru. W końcu osoba niewierząca również może mieć odpowiednio ukształtowany charakter, podobnie jak szatan wierzy w istnienie Boga – nie oznacza to, że jest Jemu wierny.

Czytaj całość »

Jesteś super!

Dziękujemy za zapis!
Proszę podaj tablet następnej osobie.